RegionWiadomość dnia

Bytom kontra Kompania Węglowa ws. Karbia

W hotelu z czternastu rodzin, które trafiły tu na początku, teraz mieszkają już tylko dwie. Dla pozostałych takiego “luksusu” zabrakło. Danuta Adamczyk na razie spokojnie czeka. Jest podobno w lepszej sytuacji niż inni, bo jako jedna z niewielu tu w zagrożonej zawaleniem bytomskiej dzielnicy Karb miała mieszkanie własnościowe. Ale tak samo jak inni nadal nie wie co dalej. – Chodzi o czy my dostaniemy odszkodowanie za nasze własnościowe mieszkania i czy będziemy mogli sobie kupić równorzędne mieszkania za te pieniążki. Pomoc ma nadejść i to z centrali. Tak deklarował kilka dni temu premier Donald Tusk, podczas spotkania z prezydentem Bytomia. – Rozpoczęliśmy rozmowy na temat pomocy dla mieszkańców. Zapewne będą pytania o szczegóły. Tych szczegółów dzisiaj nie będzie – mówi Piotr Koj, prezydent Bytomia.

Wg prezydenta sprawa jest zbyt skomplikowana by oczekiwać rozwiązania w ciągu kilku dni. Czas jednak nagli. Na razie z zagrożonej dzielnicy zostało ewakuowanych sto dziewięćdziesiąt osób. Niewykluczone, że w sumie liczba ta zwiększy się do sześciuset. – Ja nie przypuszczam, że będzie możliwe ich pozostawienie na okres zimowy. Ze względu na przewody kominowe i żeby im zagwarantować bezpieczeństwo użytkowe i nie narazić ich na jakieś towarzyszące temu zjawisku konsekwencje – wyjaśnia Elżbieta Kwiecińska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Bytomiu. Konsekwencje, za które zdaniem urzędników powinna zapłacić Kompania Węglowa. Według ich wyliczeń kwota ma sięgać 34 milionów złotych. Za te pieniądze prezydent chce wybudować dla nich nowe osiedle. – Proszę nie oczekiwać ode mnie, że ja się zgodzę na sytuację, w której Kompania powie: macie 1700zł za m2 i się martwcie. Bo to nie jest sytuacja, w której ja jestem sprawcą szkody i ja muszę partycypować – tłumaczy Piotr Koj, prezydent Bytomia.

Na razie żadne rozwiązanie nie zostało przyjęte. Ani to proponowane przez Kompanię, która chciała wyremontować i przekazać mieszkańcom swoje budynki. Ani to proponowane teraz przez miasto. – Jeżeli na przykład budynek nie nadaje się do zamieszkania, to wtedy jest szacowana jego wartość rynkowa – aktualna wartość rynkowa – i w tym wypadku wypłacamy stosowne odszkodowanie – informuje Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.

Wartość rynkową nieruchomości ustala się na podstawie opinii specjalistów. A zdanie tych, którzy do budynków ostatnio zaglądają częściej niż sami lokatorzy jest niezmienne. – Nie można wykluczyć, że obiekty te nadają się już tylko do rozbiórki – podsumowała Elżbieta Kwiecińska.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button