RegionWiadomość dnia

Bytom sprzeciwia się planom wydobycia pod Karbiem i Miechowicami

Rzecznik w roli ochroniarza… odsiecz przyszła jednak szybko. – Czy panowie są zaproszeni na jakieś spotkanie ze mną – pytał prezydent Bytomia licznie zebranych związkowców. Istotny dla obu stron jest plan ruchu Kopalni Bobrek Centrum na lata 2012-13, który prezydent Bytomia zaopiniował negatywnie. Związkowcy boją się że przez to mogą stracić pracę. – Chcieliśmy tylko posłuchać, na spokojnie, dlaczego nas pan odrzuca – pytali.

Nie była podejmowana żadna próba kontaktu. Cieszę się, że chociaż dzisiaj panowie znaleźli czas i ochotę na to, żeby tutaj przyjść i się spotkać, chociaż myślę, że to nie jest najlepsze miejsce do toczenia rozmów – powiedział Piotr Koj. Mowa o przedstawicielach Kompanii Węglowej i Kopalni Bobrek Centrum, którzy też bez zaproszenia, pojawili się na spotkaniu. Chcieli usłyszeć dlaczego prezydent negatywnie zaopiniował przygotowany przez nich plan wydobycia.

Zdaniem urzędników, plan wydobycia pod dzielnicami Karb i Miechowice jest niezgodny z koncesją na eksploatację tego terenu. Przedstawiciele kopalni twierdzą, co innego. – Jesteśmy zaskoczeni troszeczkę tą negatywną opinią z uwagi na to, że pan prezydent zanegował cały plan ruchu, tym samym zanegował te systemy eksploatacji, które są najbezpieczniejsze – mówi Dariusz Rębielak, dyrektor KWK Bobrek – Centrum.

Kilka dni temu Kompania Węglowa zapłaciła miastu ponad 24 miliony złotych odszkodowania za szkody, który powstały w Karbiu. – Z bardzo dużą starannością podchodzimy do tego i na pewno z naszej strony tu jest pełna determinacja żeby ewentualne utrudnienia czy dyskomfort dla mieszkańców Bytomia były jak najmniejsze – mówi Wojciech Szymiczek, dyrektor Centrum Wydobywczego Północ.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Kiedy trwały przepychanki, kolejni mieszkańcy zagrożonej dzielnicy szykowali się do ewakuacji. Do wielkiego pakowania Anna Kłosowska jest już przygotowana. – W poniedziałek mamy się dowiedzieć, jak to będzie. Czy zostaniemy czy zostaniemy przesiedleni to nie wiem – mówi mieszkanka. Nie wiadomo też, jakie będą dalsze losy Kopalni Bobrek Centrum. Do połowy grudnia Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach ma zaakceptować plan lub go odrzucić. – Chcielibyśmy, żeby plan był takim kompromisem pomiędzy oczekiwaniami przedsiębiorcy i oczekiwaniami miasta. Niewątpliwie zrobimy wszystko, żeby do takiego kompromisu doprowadzić – zapewnia Piotr Karkula z Okręgowego Urzędu Górniczego w Gliwicach. I oby jego ceną nie było bezpieczeństwo mieszkańców.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button