Bytom: Symulowali zatrucie, żeby nie pisać sprawdzianu?

Zajęcia na basenie dziewięciu uczniów Gimnazjum nr 7 w Bytomiu zakończyło w szpitalu. Pozostała trójka gimnazjalistów, choć nie brała udziału w zajęciach, również do niego trafiła. – Dzieci skarżyły się na osłabienie, miały zawroty głowy, dwoje z nich wymiotowało, natomiast pozostali mieli nudności, ale te objawy skutecznie szybko ustąpiły – informuje Anna Obuchowicz ze Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bytomiu. Dlatego ośmioro z nich po kilku godzinach zostało wypisanych do domu. Rano wypisano kolejną osobę. Pod obserwacją lekarzy pozostała już tylko trójka dziewczyn.
Nadal nie wiadomo, dlaczego gimnazjaliści trafili do szpitala. Sanepid wykluczył zatrucie tlenkiem węgla i chlorem. – Na pewno przyczyną zatrucia nie był kontakt z wodą basenową, nie było to również zatrucie pokarmowe, ponieważ te dzieci nie spożywały w jednym czasie tego samego posiłku – mówi Joanna Wąsowska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Badania wykluczyły również braną bardzo poważnie pod uwagę hipotezę o obecności w ich organizmie narkotyków.
Dyrekcja szkoły sprawy komentować nie chce. Więcej do powiedzenia mają przedstawiciele kuratorium oświaty. Tu reakcja na informacje o zatruciu była natychmiastowa. W szkole trwa właśnie kontrola. – Jutro tak naprawdę będziemy wiedzieć, czy te kwestie, które sprawdzamy, czyli pod kątem wychowawczo-opiekuńczym i profilaktycznym, czy z dziećmi wszelkie tematy związane z profilaktyką były dyskutowane – tłumaczy Anna Wietrzyk, rzecznik prasowy Śląskiego Kuratorium Oświaty w Katowicach.
Zbiorowym zatruciem zainteresowały się również władze Bytomia. – Sprawa zdarzyła się po zajęciach wychowania fizycznego. Na razie nie znamy przyczyn, dlatego trudno jest mi powiedzieć co będzie dalej – przyznaje Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzecznik prasowy bytomskiego magistratu. Tak jak trudno też wskazać dokładane przyczyny tajemniczego zatrucia. Wiadomo jedynie, że uczniowie mieli mieć w poniedziałek trudny sprawdzian.