Ta inwestycja od początku wzbudzała kontrowersje. Napięcie jednak powinno opaść, bo postępowanie w sprawie budowy Ekologicznego Centrum Odzysku Energii, które miało powstać przy Drogowej Trasie Średnicowej w Rudzie Śląskiej zostało umorzone.

 

 

Makabra w Parku Śląskim! W Rosarium znaleziono rozkładające się zwłoki!

-Od 2016 roku informujemy mieszkańców, że toczy się postępowanie w sprawie spalarni przy DTŚ. Postępowanie to według nas było prowadzone w sposób wadliwy i finalnie należało ze względu na ilość błędów jakie zostały poczynione przez UM Ruda Śląska, nie zostało nic innego jak tylko umorzyć to postępowanie – mówi Anna Łukaszczyk, Rudzianie Razem.

 

Co dalej z inwestycją? Ekologiczne Centrum Odzysku Energii w Rudzie Śląskiej z nowym wnioskiem!

 

I chociaż można by się spodziewać, że ta inwestycja poszła z dymem, to okazuje się że nic bardziej mylnego. Inwestor złożył bowiem nowy wniosek a jego plany dotyczące budowy instalacji, chociaż trochę zmodyfikowane, są nadal aktualne.

-Słuchając głosu mieszkańców, patrząc też na zmieniający się rynek, na rosnące wymagania dotyczące odzysku surowców wtórnych z odpadów komunalnych zmieniliśmy trochę założenia związane z Ekologicznym Centrum Utylizacji (…) tym razem inwestycja zakłada przyjęcie do termicznego przekształcania 120 tys. ton odpadów resztkowych. Wcześniej było to 180 tysięcy – mówi Magdalena Sułek-Domańska, dyrektor ds. Komunikacji, ENERIS Ochrona Środowiska.

 

Ekologiczne Centrum Odzysku Energii w Rudzie Śląskiej nie powstanie?

 

Nowy wniosek musi przejść od początku wszystkie procedury – zaopiniować go musi Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Wody Polskie, urząd marszałkowski i sanepid. Pozytywną opinię miasta – już ma, bo to podtrzymuje swoją wcześniejszą deklarację – popiera inwestycje i podkreśla, że może ona być przydatna.

-Popularne są dzisiaj modne klastry energii. Mając taką inwestycję, mając klasyczną elektrociepłownię Mikołaj, mając instalacje fotowoltaiczne, które są planowane w Rudzie Śląskiej moglibyśmy wyprodukować tyle energii, która wystarczałaby dla całego miasta. To mogłoby się przełożyć na ceny energii. Uniknęlibyśmy opłat przesyłowych energii. Musielibyśmy zbudować lokalną sieć przesyłową i tak dalej, ale to przełożyłoby się na realne ceny energii, one byłyby niższe – argumentuje Krzysztof Mejer, zastępca prezydenta Rudy Śląskiej.

 

Najpierw jednak trzeba będzie uspokoić zelektryzowanych na wieść o inwestycji mieszkańców. Ci bowiem zapowiadają, że broni nie złożą, a tego typu inwestycje powinny powstawać z dala od centrum miasta.

(Sandra Hajduk)