Ponad 60 dolarów za baryłkę – cena ropy idzie na rekord. Paliwo ostatnio tak drogie było w 2014 roku, czyli prawie cztery lata temu. To niestety dla nas – kierowców – wkrótce może oznaczać tylko jedno – drożyznę na stacjach paliw.
-Złożyła się na to sytuacja bieżąca. Bardzo niekorzystne warunki pogodowe w Stanach Zjednoczonych, czyli silne mrozy. Mamy cały czas do czynienia z trendem wzrostowym spowodowanym limitowaniem produkcji przez OPEC i kraje, które przystąpiły do porozumienia. Ten drugi czynnik działa bardziej długofalowo – mówi Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker i dodaje. -Jeżeli chodzi o prognozy to należałoby się spodziewać, że poziomy, które są obecnie raczej nie zostaną przekroczone. Raczej ceny będą w ciągu roku niższe. Prognozy zazwyczaj są zróżnicowane ale większość przewidywań widzi notowania ropy naftowej w przedziale od 40 do 60 dolarów. Natomiast pod koniec może zadziałać istotny czynnik w postaci zakończenia porozumienia dotyczącego limitowania wydobycia. Jeżeli nie zostanie przedłużony, jeżeli już wygaśnie to w tym przypadku można liczyć się z niższymi cenami pod koniec roku. (źr:newsrm.tv)