Chcą dać sobie szansę

Do tej pory ich przyszłość rysowała się dość mgliście. Tutaj nie liczył się komfort, tylko… dach nad głową. Ale kilku bezdomnych z Rybnika dostało szanse, na prawdziwy dom. – Coś samemu zrobić to jest uciecha – Jak można w tym zamieszkać to jeszcze większa uciecha? – Na pewno jeszcze większa, ale wie pan co, nie jestem zaborczy ani zazdrosny, kto tu zamieszka to zamieszka, może będą inne jakieś mieszkania – odpowiada Włodzimierz Wdowiak, bezdomny.
Mieszkanie jak na razie jest jedno. Jeszcze kilka tygodni temu wyglądało strasznie. Układ był prosty – miasto udostępniło mieszkanie i materiały, a pracę wykonali ci, którzy mają w nim zamieszkać. – Swoja siłą człowiek tu się starał i dbał. Tera jakby dostał to mieszkanie to musi dbać o to – powiedział Władysław Maciejewski. Dbać trzeba również o stosunki z sąsiadami. Do tej pory ci z noclegowni, spali zwykle łóżko obok. W tej kamienicy życie będzie wyglądać inaczej. – Mnie to ani ziębi, ani parzy, jak mają okazję gdzieś zamieszkać to chyba lepiej i dla nich i dla nas wszystkich, nie będą po dworcach chodzić – mówi Jerzy Krasoń, sąsiad.
A to wszystko ma umożliwić program “Skorzystaj z szansy”. Szkolenia zawodowe, pomoc psychologa i przede wszystkim dom. Wprawdzie jeden lokal to kropla w morzu potrzeb, to ma być dopiero początek. – Tutaj mamy pierwsze doświadczenia, program pilotażowy można powiedzieć, danie tym bezdomnym wędkę, po to żeby mogli stanąć sami na swoich nogach – tłumaczy Adam Fudali, prezydent Rybnika. Andrzej Cacak, który z bezdomnymi pracuje od kilkudziesięciu lat, obawia się jednak że ta wędka może posłużyć do łowienia… butelek. – Mogą sobie poradzić osoby młode, zdolne do pracy, bez problemu alkoholowego, jeżeli są tą chorobą alkoholową obciążeni to jest daremny wysiłek.
Własne klucze, brak kontroli i tutaj zaczyna się problem, ale i nowe życie. A właściwie przypomina stare, bo dom miał kiedyś każdy.