Chce pobić podróżniczy rekord Guinessa. W piątek zatrzymał się w Żorach
David Medawar w maju wyruszył w podróż życia. Ten pochodzący z Dubaju 30-latek chce w ciągu roku odwiedzić wszystkie państwa na świecie. Jeżeli mu się to uda, pobije podróżniczy rekord Guinessa. Na razie idzie mu nieźle. Dwadzieścia jeden krajów w dwadzieścia jeden dni. – Teraz jest trochę łatwiej, ponieważ zwiedzałem te mniejsze kraje takie jak San Marino, Lichtenstein, Monako, Watykan, dlatego udało się tak szybko przemieszczać – mówi David Medawar, podróżnik.
Podróżuje nie tylko dla samego podróżowania. Celem jego wyprawy jest promowanie idei zjednoczenia całego świata. Stąd jedna wspólna flaga, a w plecaku po jednym kamieniu z każdego państwa. Przydadzą się na finiszu podróży. Globtroter zamierza zasadzić drzewo i ułożyć wszystkie zebrane kamienie wokół niego. – Dzisiaj panu Medawarowi przekazaliśmy koszulkę miasta Żory, promującą Żory, z napisem We Are One Team. My też promujemy ideę jednoczenia się narodów, niesienie pokoju na świecie – mówi Anna Ujma, UM Żory.
To, że David znalazł się w Żorach, to zasługa Sonii Krajewskiej, która pochodzi z Żor. Obecnie mieszka w Dubaju. Tam też poznała Davida. – To jest człowiek, który jeżeli ma marzenie, to podąży za nim. Mówi, że wszystko możesz zrobić, ważne że musisz chcieć, tak bardzo jak tego chcesz, tak bardzo to jest możliwe. To było jego marzenie: zmienić, stworzyć symbol. On mówi o tym, że tworzy symbol zjednoczonego świata – tłumaczy Sonia Krajewska, przyjaciółka Davida.
Rozpoczął od Anglii. Był już między innymi w Portugalii i w Hiszpanii. Wszędzie wzbudza spore zainteresowanie – tak jak i jego pomysł. – Zabieram flagę jednego świata. W czasie podróży opowiadam ludziom o idei, o mojej wizji na to, aby cały świat się zjednoczył. Żadnych granic i barier, żadnych konfliktów – mówi David Medawar, podróżnik.
O pokój w tak nietypowy sposób woła nie tylko on jeden. Niemiecki pianista Davide Martello po świecie podróżuje ze swoim instrumentem. Wczoraj dał koncert na Placu Taksim w Stambule, gdzie trwają walki. Choć jego występ zgromadził tłumy, to głośna była tylko muzyka.
