Chciała się zabić
Około godziny 17.00 rybniccy policjanci dostali telefon. Dzwonił mężczyzna. Jego córka zostawiła list pożegnalny. Postanowiła popełnić samobójstwo skacząc z dachu budynku.
Damian Słowiak, policjant: – Nie reagowała na nasze polecenia. Odwróciła się w tą stronę. Siedziała. Tu miała nogi. Głowę spuściła i tak cwisiała całym ciężarem. Było widać, że chce skoczyć.
Skoczyć nie zdążyła. Akcja ratunkowa trwała zaledwie kilka sekund. Policjant praktycznie w ostatniej chwili uratował dziewczynie życie.
– O tym się nie myśli w trakcie. To jest za bardzo dynamiczne. Dopiero później, po wszystkim, jak rodzina przyszła, zaczęła płakać, dziękować. To wtedy czuje się satysfakcję z wykonywanej pracy – dodaje Damian Słowak. W takiej akcji uczestniczył po raz pierwszy. Jednak dobrze zdawał sobie sprawę z tego, jaka adrenalina i ogromne emocje towarzyszą takim akcjom.
Zbigniew Woziętka, policjant: – Ja jakoś cudem przeskoczyłem szybko tę balustradkę, przechyliłem się na lewą nogę, złapłem ją i ściągnąłem na ziemię.
Dwudziestoletnia Beata do tej pory już kilkakrotnie chciała odebrać sobie życie. Leczy się na depresję. Jak dotąd nie ustalono, dlaczego próbowała się zabić.