Chińskie ostrzeżenie dla Obamy

Jeśli Barack Obama przyjmie w Waszyngtonie Dalajlamę, „poważnie osłabi to polityczne podstawy chińsko-amerykańskich stosunków” – stwierdził Zhu Weiqun (czyt: dżu łej ćun) wysoki rangą urzędnik Komunistycznej Partii Chin. Uczestniczył on także w ubiegłotygodniowych rozmowach z emisariuszami duchowego przywódcy Tybetańczyków. W kalendarzu Baracka Obamy na razie nie ma zaplanowanego spotkania z Dalajlamą. Jednakże rzecznik Białego Domu stwierdził w ubiegłym miesiącu, że wcześniej
Obama sam wyraźnie zakomunikował chińskim władzom, że chce do takiego spotkania doprowadzić. Tymczasem – według nieoficjalnych źródeł – na kwiecień planowana jest wizyta w Waszyngtonie prezydenta Chin Hu Jintao. Przyjęcie wcześniej w Białym Domu Dalajlamy z perspektywy Pekinu będzie uznane za policzek dla chińskich władz.
Obecnie Waszyngton musi liczyć się także z poważnymi konsekwencjami decyzji o sprzedaży na Tajwan amerykańskiego uzbrojenia o wartości ponad 6 mld dolarów. Pekin zerwał już współpracę wojskową z USA i zagroził wprowadzeniem embarga dla amerykańskich firm produkujących broń. To najbardziej radykalna reakcja Chin na sprzedaż uzbrojenia na Tajwan od ponad trzech dziesięcioleci.