RegionWiadomość dnia

Chleb na wysypisku śmieci

Skandal i marnotrawstwo – to pierwsza myśl, jaka przyszła do głowy Józefowi Wójcikowi, który dokładnie tydzień temu zrobił zdjęcia chleba na składowisku śmieci w Jaworznie. – Pojechałem na wysypisko ze śmieciami z zakładu pracy i wtedy zauważyłem sterty wysypanego chleba – mówi.

Wysypanego zgodnie z prawem. Bo jak mówią w dyrekcji składowiska, chleb nie trafił tu jako chleb. – To jest produkt nienadający się do spożycia i z taką charakterystyką tutaj dotarł – wyjaśnia Jadwiga Jagiełło-Kula z Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi. W momencie znalezienia się na wysypisku, nienadający się już na pewno. Ale jak mówi Józef Wójcik, masie pieczywa nic nie brakowało. – Można powiedzieć, że to był świeży chleb, brytfankowy taki. Bardzo duże sterty tego były i to już nie pierwszy raz, bo już kilka razy widziałem pieczywo na wysypisku – przyznaje.

Według ks. Stefana Wyporskiego, szefa sosnowieckiego Caritasu, który nieraz korzysta z darowizn producentów żywności, pozbycie się chleba w takiej ilości i w ten sposób jest po prostu żenujące. – Myślę, że to jest jakaś znieczulica. Ten chleb jest pewną postawą, pewnym sposobem myślenia, pewną taką zatwardziałością serca – lepiej wyrzucić niż się postarać i zadzwonić, czy po prostu dać, zanieść – stwierdza.

Udało nam się ustalić, że producentem pieczywa, które trafiło na składowisko jest firma z pobliskiego Chrzanowa. – Jedyne, co mogę sobie wyobrazić to, że jest to, albo błąd ludzki tutaj u nas w zakładzie pracownika, który pomylił kontener, albo tez błąd ludzki w MPO, gdzie źle po prostu został zakwalifikowany i wywieziony jako odpad – tłumaczy Małgorzata Chudzik z Dan Cake Polonia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Do niedawna, jak przyznają piekarze, wyrzucanie dużych ilości pieczywa było powszechną praktyką. – Niestety nie mogliśmy oddać, darować tego chleba, gdyż przyczepił się do tego Urząd Skarbowy. Jest tutaj kwestia tego, że jest to darowizna i oni odprowadzają od tego też pewne podatki – mówi Tomasz Brzęczek z Piekarni u Brzęczka.

Prawo zmieniło się po głośnej historii piekarza z Legnicy. Przedsiębiorca za darmo rozdawał ubogim niesprzedany chleb. W końcu zainteresował się tym fiskus i nakazał zapłatę nieodprowadzanego za chleb podatku. Piekarz zbankrutował. – Przed zmianą, niestety, taka osoba była obciążona podatkiem VAT. W tej chwili jest z tego podatku zwolniona, oczywiście zaznaczam, że to muszą być artykuły spożywcze – podkreśla Agnieszka Kostempska, rzecznik PO na Śląsku.

Dlatego teraz to, co dzieje się z niesprzedanym pieczywem zależy już tylko od dobrej woli jego producenta.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button