Region

Chora 44-latka zgubiła się w lesie. Policjant pomógł ją uratować przez telefon

Oficer dyżurny żorskiej komendy przez 20 minut rozmawiał z zaginioną, która błądziła po terenach leśnych nieopodal stawu Śmieszek. Przez cały czas instruował ją, jak ma się zachować i dotrzeć do najbliższej posesji. W tym czasie patrol wysłany przez niego we wskazany rejon szukał 44-latki, aż odnalazł ją i pomógł wrócić do domu.

Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!

44-letnia mieszkanka Żor zaginęła w poniedziałek 8 marca. Kiedy wyszła do pracy i do niej nie dotarła, jej zaniepokojona krewna zawiadomiła policjantów. Ci natychmiast wszczęli poszukiwania, dokonali licznych sprawdzeń i rozesłali komunikaty z jej zdjęciem. Zaapelowali też do dziennikarzy i internautów o pomoc w poszukiwaniach zaginionej żorzanki.

W miniony czwartek oficer dyżurny w słuchawce telefonu usłyszał kobiecy głos. Rozmówczyni relacjonowała w nielogiczny sposób, że widziała właśnie zaginioną na terenach leśnych w pobliżu stawu Śmieszek. Po chwili okazało się, że dzwoniącą jest, chorująca przewlekle, 44-latka. Policjant, podtrzymując rozmowę, wysłał we wskazany rejon patrol, a sam instruował zaginioną, jak ma dotrzeć do najbliższej posesji.

Po 20 minutach rozmowy, zaginiona dotarła do jednej z posesji w dzielnicy Kleszczówka. Chwilę później na miejscu pojawił się również patrol. Po tym, jak policjanci potwierdzili tożsamość 44-latki, odwieźli ją całą i zdrową do domu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Źródło: Śląska Policja

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Śląskie cały czas do góry w statystykach! Obostrzenia będą także u nas?

Śnieg w Katowicach? To zobaczcie jak sypie w Wiśle! Narciarski warun w Beskidach bardzo dobry!

Seniorów po covidzie w Katowicach rozrusza personalny trener! Funduje go miasto

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button