RegionSilesia Flesz

Ciąg dalszy problemów mieszkańców kamienicy Bauverein w Mysłowicach. Chcą wykupić budynek od Syndyka

Ich problemy zaczęły się dwa lata temu, kiedy w kranie zabrakło ciepłej wody. Rok od tego protestu problemy mieszkańców trzech nieruchomości należących do spółki Lokator w Mysłowicach przybrały na sile. – Chcieliśmy doprowadzić do upadłości tej spółki, ponieważ mieliśmy komornika, problemy z mediami, bo wszyscy nam odłączali te media. Udało się te upadłość przeprowadzić, przeprowadza się ją cały czas – opowiada Mariusz Senderski, mieszkaniec kamienicy Bauverein w Mysłowicach. Teraz spółkę przejął Syndyk. Lokatorzy Bauvereinu postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i wykupić budynek. Ile zażąda za niego Syndyk, jeszcze nie wiadomo. – My się boimy o nasze być albo nie być tutaj. Nie wiemy czy uda nam się jakoś sprawę pozytywnie załatwić, czy faktycznie Syndyk będzie chciał z nami jakoś rozmawiać – podkreśla Aneta Kotwa, mieszkanka kamienicy Bauverein w Mysłowicach.

 

Rozmawiać chce, ale na swoich zasadach. Zwłaszcza, że początkowo – jak mówią mieszkańcy – kamienica miała zostać wystawiona na sprzedaż w 2016 roku. Plany się jednak zmieniły i przetarg ma być ogłoszony już w marcu przyszłego roku. – To nie jest sprzedaż fabryki, masy upadłościowej, tu chodzi o mieszkania ludzi. Mieszkania, których wartość liczona jest w milionach. Zakup kamienicy w tak krótkim czasie może przerosnąć nie tylko mieszkańców, ale też urząd miasta. – Gmina, która chce nam pomóc w jakikolwiek sposób nie jest przygotowana na to, że to tak szybko będzie, po tym co Syndyk mówił – mówi Mariusz Senderski. Mieszkańcy Bauvereinu boją się, że kiedy budynek zostanie sprzedany wraz z nimi, czynsz będzie znacznie wyższy i chcąc nie chcąc będą musieli się wyprowadzić. Syndyk zaznacza, że mieszkańcy mogą wykupić mieszkania. – Mogą też kupić cały blok, czy z pomocą miasta – nie wiem. Moją rolą jest sprzedać, natomiast, czy mieszkańcy się zorganizują w jakąś spółdzielnię, spółkę, czy indywidualnie będą kupować to jest indywidualna rzecz każdego lokatora – tłumaczy Zbigniew Suliga, Syndyk.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ale nie każdego stać na wykupienie mieszkania. Felicjan Świerczyna mieszka w kamienicy Bauverein od 75 lat. Tutaj mieszkali także jego dziadkowie i rodzice. Tym bardziej ciężko mu pogodzić się z tą sytuacją. – W granicach oscyluje 2,5 tysiąca za metr kwadratowy. To jest zupełnie abstrakcyjna cena, bo nie jestem w stanie tego mieszkania kupić. Podobnych problemów jest coraz więcej. Wniosek o upadłość spółki mieszkaniowej w Piekarach Śląskich złożyły władze miasta. Tam również zaczęło się od braku wody i prądu w kilku kamienicach. – Z klatki nie można było wyjść. Wszyscy operowaliśmy latarkami. Musieliśmy się niestety uzbroić w latarki, żeby dojść do piwnicy. Drzwi, domofony nie działały – mówi Beata Dzichciarz, mieszkanka Brzezin w Piekarach Śl.

 

Batalię o mieszkania stoczyli także lokatorzy 8 kamienic w Siemianowicach Śląskich. Mieczysław Bożentka, kupił 49 mieszkań za niecały milion złotych. Mieszkańcy czują się oszukani i twierdzą, że nikt nie miał prawa ich mieszkań w ten sposób sprzedać. – Można powiedzieć, że tu jest konflikt interesów pomiędzy interesem wierzycieli, czyli dużych firm, a interesu prawdziwych ludzi z krwi i kości – wyjaśnia Bartosz Spławski, aktywista społeczny. Ludzi, którzy za rozmiary długów w jakie popadły spółki mieszkaniowe nie odpowiadają, mimo to niejednokrotnie – majątkiem swojego życia, za jej długi teraz zapłacą.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button