Sport

Co dalej?

Miało być zwycięstwo i święto chorzowian na Stadionie Śląskim. Zamiast tego była porażka. Najbardziej porażkę z odwiecznym rywalem w zespole Ruchu przeżył napastnik Remigiusz Jezierski, który mógł w tym spotkaniu zdobyć bramkę dla swojego zespołu. – Przeżyłem po prostu… Tak troszkę bardziej, jak zwykły mecz, dlatego że na pewno żal mi było, że przegraliśmy akurat ten mecz – derby z Górnikiem przy takiej publiczności. Zależało nam żeby wygrać – wyznaje Jezierski.

Wygrać się jednak nie udało, a po meczu do błędu personalnego przyznał się trener Bogusław Pietrzak. Media od razu wywnioskowały, że chodziło o Marcina Nowackiego. – Ja załatwiam takie sprawy w naszym gronie, nie mam zamiaru z nikogo robić kozła ofiarnego. Ludzka rzeczą jest przyznanie się do błędu – stwierdza Pietrzak.

Pierwszy mecz, pierwszy błąd. W kolejnym spotkaniu “niebiescy” zmierzą się z Lechią Gdańsk, a że człowiek na błędach się uczy, to w Gdańsku Ruch ma szanse na zwycięstwo.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button