Co dalej z kinami studyjnymi w województwie śląskim?

“Roma” to najstarsze kino na Śląsku. Nie ma tu wygodnych foteli ani przestrzennego dźwięku, a w operatorowni czas jakby się zatrzymał. – Zanim powstało kino “Roma”, w Zabrzu istniało już sześć kin w adaptowanych pomieszczeniach. Natomiast kino “Roma”, otwarte 22 grudnia 1912 roku, było tym pierwszym wybudowanym od podstaw – informuje Piotr Hanatyszyn z Muzeum Miejskiego w Zabrzu.
W przyszłym roku zabrzańskiej “Romie” stuknie setka. Tak hucznej rocznicy nie doczekała bytomska “Gloria”, która kilka dni temu stanęła w płomieniach. Eugenii Kostek, która przepracowała w “Glorii” 37 lat, trudno uwierzyć, że z kina zostały tylko zgliszcza. – Człowiek się tutaj czuł jak w rodzinie. To było jedno z najlepszych kin. Miało stałych widzów, którzy przychodzili na seanse i oni naprawdę kochali to kino – mówi.
Kino “Gloria” przestało działać pięć lat temu. Przed pożarem były plany jego ponownego uruchomienia. Powołano nawet fundację, która miała je reaktywować. O rewitalizacji kina mówiło się też w katowickim “Capitolu”. Jednak obecny właściciel bardziej niż o kinie myśli o klubie muzycznym. Inni natomiast myślą jak przetrwać na kinowym rynku. “Światowid”, “Rialto”, “Centrum Sztuki Filmowej”, “Panorama” czy “Bajka”. W każdym z nich wciąż taśma się kręci. – Każde z nich jest niepowtarzalne i ma swoją historię, tradycję, a czasem nawet odmienną architekturę – stwierdza Jan F. Lewandowski, krytyk fimowy.
Te zwane multipleksami są niemal identyczne. Choć to właśnie do nich garną tłumy. Na Śląsku powstało już pierwsze kino 5D. Deszcz na twarzy, wiatr we włosach oraz zapach najbardziej egzotycznych miejsc – właśnie tak ogląda się film w kinach tego typu. – Ludzie są zaskoczeni, że w kinie może być prawdziwy ognień, który w dodatku daje jeszcze ciepło – mówi Marcin Węckowski z działu technicznego kin 5D.
Mimo że w kinach studyjnych takich atrakcji nie ma, nadal nie brakuje w nich widzów. Wygrać z multipleksami mogą jedynie dużym dystansem od Hollywood. – Tam jest komercja i chodzi przede wszystkim o pieniądze. Wiadomo, że wszystko opiera się na pieniądzach, ale nie dajmy się zwariować. Bo tutaj też są widzowie i pieniądze, ale tylko jeśli widza traktuje się w normalny sposób – uważa Adam Pazera, kieronik kina “Światowid” w Katowicach.
Choć niektórych studyjnych kin już dawno nie ma, a o niektórych w ogóle się nie pamięta, to te co zostały broni nie składają. “Roma” na stulecie działalności ma zmienić swoje oblicze. – Chciałbym, żeby kino zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz wyglądało inaczej, żeby pojawiła się kawiarnia, no i żeby pojawił się nowoczesny sprzęt – mówi Tomasz Olichwer, kierownik kina “Roma”.