RegionWiadomość dnia

Coraz mniej klientów w centrach handlowych. Wybieramy sklepy internetowe i osiedlowe

Galerie handlowe i supermarkety rosną jak grzyby po deszczu, co wcale nie pociesza właścicieli małych, osiedlowych sklepów. – Centra handlowe wykańczają małe sklepy. Sklepy osiedlowe są przede wszystkim dla osób starszych, które już nie chcą, nie mają siły, żeby chodzić do supermarketów – mówi Daria Mocek, właścicielka sklepu spożywczego w Katowicach.

 

Według badań nowe centra miast – jak niektórzy je nazywają – już nie są tak atrakcyjne. Liczba klientów w centrach handlowych zmniejsza się. Rekordowy był kwiecień. W tym miesiącu w porównaniu z rokiem 2013 spadek sięgał aż 10%. – Oczywiście są takie czasy, kiedy tych klientów jest więcej. To są zwyczajowo okolice świąt Bożego Narodzenia, czy świąt Wielkanocnych. To są zawsze wyprzedaże, noc zakupów, kiedy tych klientów jest zdecydowanie więcej – podkreśla Marta Stach, rzecznik prasowy Galerii Katowickiej. – Weekendy zawsze są bardziej popularne w centrach handlowych niż tydzień, normalny dzień roboczy. Jeżeli chodzi o wakacje ta tendencja utrzymuje się tak samo jak przez cały rok. Nie obserwujemy spadku liczby odwiedzin – mówi Tomasz Pietrzak, rzecznik prasowy Silesia City Center.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W 2013 w całym kraju było 416 takich obiektów. Jest ich coraz więcej, ale teraz budowane są głównie poza największymi miastami. Tak jak w Siemianowicach Śląskich. – Doceniamy potencjał Siemianowic. Miasto prawie 800-tysięczne, z dobrym sąsiedztwem dużych miast, daje wystarczający potencjał i brak konkurencji przede wszystkim – zaznacza Tomasz Rąba, dyrektor marketingowy DL Invest Group.

 

Galerie niszczą krajobraz – przekonuje architekt Robert  Konieczny. Wielkie obiekty handlowe nie służą też miejskiemu życiu. Aby przywrócić życie w centrum trzeba więc nie tylko przekonać klientów dobrą ofertą, ale także pozbyć się blaszanych budowli. – Zazwyczaj dojeżdżamy do galerii samochodem, dlatego fajnie gdyby znajdowały się na obrzeżach miast i nie psuły środka miasta, a niestety tak troszeczkę się zdarzyło w Katowicach – stwierdza Robert Konieczny, architekt.

 

Rynek wydaje się być nienasycony. Powstaje kolejna taka budowa w samym centrum aglomeracji, mimo że do otwartej niedawno Galerii Katowickiej jest kilkaset metrów. – Takie kwestie regulowane są przez plan zagospodarowania przestrzennego. Tam, gdzie dopuszczalny jest handel wielkopowierzchniowy i inne czynniki nie stoją na przeszkodzie wybudowania takiego obiektu. Jest to możliwe – tłumaczy Jakub Jarząbek, rzecznik prasowy UM w Katowicach. W ciągu najbliższych kilku lat do użytku ma zostać oddanych 700 tys. m kw. sklepów rocznie. To jak sto boisk do piłki nożnej.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button