Świat

Coraz więcej powodów do obaw

Gazeta zwraca uwagę, że w tym tygodniu “z listą zakupów zaawansowanych rodzajów broni” w Moskwie gościł prezydent Syrii Baszar el-Asad. “Wachlarz możliwości, jakimi dysponuje coraz bardziej nieprzyjazna Rosja, żeby narobić kłopotów Stanom Zjednoczonym wykracza daleko poza Syrię i góry Gruzji” – ostrzega dziennik. Jak zauważa, nie chodzi tylko o to, że wzrosła sprzedaż rosyjskiej broni antyamerykańskim krajom, jak Iran i Wenezuela. Specjaliści w Waszyngtonie przewidują jeszcze, że dojdzie do “zamrożenia współpracy w zwalczaniu terroryzmu i dotyczącej nierozprzestrzeniania broni nuklearnej, manipulacji zasobami ropy i gazu, nacisku na amerykańskie bazy wojskowe w Azji Środkowej i fiaska wysiłków zmierzających do przedłużenia traktatów dotyczących kontroli zbrojeń z czasów zimnej wojny”. “Iran, ONZ, walka z programami zwalczania terroryzmu i narkotyków, Syria, Wenezuela, Hamas – w wielu kwestiach (Rosjanie) mogą okazać się mniej chętni niż byli” – uważa Angela E. Stent, która kieruje ośrodkiem studiów rosyjskich na Uniwersytecie Georgetown. “I oczywiście energia” – wskazała rozmówczyni “NYT”. Tymczasem “menu możliwości dla Waszyngtonu blednie w porównaniu z Moskwą”. Cytowana przez dziennik Masza Lipman z ośrodka badawczego Carnegie Moscow Center oceniła, że Stany Zjednoczone “o wiele więcej” potrzebują od Rosji niż na odwrót. Chodzi m.in. o zabezpieczenie broni nuklearnej z czasów radzieckich, poparcie dla wojny w Afganistanie i wywarcie wpływu na Iran i Koreę Płn. w kwestii ich programów atomowych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button