Cuda starożytnego świata w dawnej kopalni

Aby uroki starożytnego Rzymu zobaczyć, nie trzeba już jechać do Włoch, bo można do Czeladzi. – Super, rewelacja. Byliśmy w Bormio, ale się nie umywa do tych term tutaj. A Bormio to są oryginalne rzymskie łaźnie – stwierdzają Sławomir i Jarosław Deka.
Łaźnie, z których niegdyś korzystać mogli jedynie patrycjusze. Dziś już bez pomocy służb czy niewolników, ablucji czyli rytualnego obmycia zażyć może każdy.
– Wzięliśmy sobie stare obrazki, ryciny starych Pompei i te wszystkie urządzenia w postaci łaźni, które posiadali starożytni Rzymianie i przynieśliśmy tutaj – tłumaczy Leszek Pustułka, właściciel i pomysłodawca.
Dokładnie do pałacu Saturna, czyli dawnego budynku dyrekcji czeladzkiej kopalni. Na jej termo-adaptację wystarczyły dwa lata.
– Przepiękne miejsce, magiczne, tak pięknie zrobione ze smakiem, dużo propozycji saun. Myślę, że powinno być więcej takich miejsc w Polsce – stwierdza Władysława Deka.
Na razie to jedyny tego typu obiekt w Polsce. Do dyspozycji jest blisko 30 różnych świątyń. – Większość rzeczy jest naprawdę innowacyjna i cała budowa była bardzo skomplikowana, dlatego że ten pałac, budynek ma lat 100 – wyjaśnia Wojciech Mrozowski, kierownik budowy.
Oferuje też setki atrakcji. A wszystko po to, by długo i zdrowo żyć. Walka z wysoką temperaturą nie zawsze jest jednak łatwa. Aby wytrwać taki seans trzeba się popisać dzielnością rzymskich legionów.
– Dziesięć minut dziennie to może nie… Na taką kąpiel saunową trzeba przeznaczyć sobie około czterech godzin – mówi Marcin Wojniak.
Zdaniem prawdziwych wielbicieli rzymskiej kultury czegoś tu jednak brakuje. – Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła poczuć się jak Kleopatra i wykąpać, zanurzyć w kozim mleku – mówi Joanna Ożarowska-Sobieraj, UŚ, katedra Prawa Rzymskiego.
Oficjalne otwarcie za kilkanaście dni. Projektanci w pocie czoła dokonują ostatnich poprawek. Ale potem pocić się będzie można już tylko w saunach.