RegionWiadomość dnia

Czarna seria tragedii w kopalniach w Rudzie Śląskiej

Ruda Śląska to miasto, jak mało które w ostatnich latach boleśnie doświadczane przez los. Dlatego w rudzkim centrum zarządzania kryzysowego spokojny okres jest nim tylko z nazwy. – Przygotowanie do każdej akcji trwa przez jakiś tam okres, tzw. “cichy”, kiedy nic się nie dzieje. Wtedy następuje aktualizacja telefonów, ludzi i sprzętu, a także psychologów – tłumaczy Michał Guzy z wydziału zarządzania kryzysowego w Rudzie Śląskiej.

Kiedy już coś się wydarzy, służby ratownicze muszą działać automatycznie, a okazji do tego było w ostatnich latach aż nadto. Zwłaszcza tych, związanych z wypadkami w kopalniach, których na terenie Rudy obecnie są cztery: “Halemba”, “Wujek-Śląsk”, “Pokój” i “Bielszowice”.

Statystyki Fundacji Rodzin Górniczych też nie pozostawiają wątpliwości. – Podopiecznych fundacji, którzy wymagają od nas wsparcia i opieki jest raczej najwięcej z tego miasta – przyznaje Bogdan Ćwięk, prezes Fundacji Rodzin Górniczych.

W ostatnich dwudziestu latach to właśnie w rudzkich kopalniach doszło aż do siedmiu katastrof, w których zginęło co najmniej 4 górników. Największe żniwo zebrała kopalnia “Halemba”, w której w 1990 roku zginęło 19, a w 2006 – 23 górników. Kolejna na tej liście jest KWK “Wujek-Śląsk”. Do poważnych wypadków dochodziło też w KWK “Bielszowice” i “Nowym Wirku”. W większości przypadków przyczyną było tąpnięcie albo wybuch metanu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Odpowiedzi na pytanie, dlaczego to właśnie w Rudzie jest tak niebezpiecznie, w branży górniczej szukają wszyscy.

Zdaniem specjalistów, za wiele z nich odpowiedzialna jest przyroda i trudne warunki geologiczne. Ale to nie wszystko. – Są to kopalnie w większości stare, które eksploatują już od lat. Więc w wyniku tych wcześniejszych eksploatacji pozostawało zarówno wiele jakichś krawędzi, resztek, które też mogą generować jakieś naprężenia – wyjaśnia Krzysztof Król, rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego.

Do tych zagrożeń trzeba jeszcze dodać metan, ale zdaniem przedstawicieli miasta nie za wszystko można winić przyrodę. – Górnictwo to jest niebezpieczny zawód, ale można bezpiecznie wydobywać węgiel. Tylko trzeba przestrzegać przepisów BHP i to jest jakby klucz do tego, żeby takich ofiar więcej nie było – uważa Adam Nowak, rzecznik UM w Rudzie Śląskiej.

Ale niestety jest ich coraz więcej, a do rudzkiego urzędu co jakiś czas spływają kondolencje z całego świata.  Rośnie też liczba wpisów w kolejnych księgach kondolencyjnych.

Czy już więcej ich w Rudzie nie będzie? Na tak postawione pytanie, odpowiedź jest raczej niemożliwa. Jednak słuchając przedstawicieli węglowych spółek, trudno o optymizm. – “Halemba”, “Pokój”, “Bielszowice” są to w istocie kopalnie, które są takim bardziej wzmocnionym obrazem polskiego górnictwa głębinowego – stwierdza Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. Czyli branży, w której górnicy największą wiarę mogą pokładać chyba tylko w sobie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button