RegionWiadomość dnia

Czas na zmiany i eksperymenty. Teatr Śląski w nowej odsłonie!

Choć sam woli pozostawać z boku, chce by Teatr Śląski – od niedawna jego teatr – znów znalazł się w centrum zainteresowania. Po ponad trzech dekadach Robert Talarczyk zastąpił Krystynę Szafraniec na stanowisku dyrektora teatru. To pierwszy Katowiczanin na tym stanowisku w ponad 100-letniej jego historii.Gdyby nie ogłoszono konkursu na dyrektora Teatru Śląskiego, to nie przystąpiłbym do żadnego innego, bo nie interesowało mnie bycie dyrektorem, tylko bycie szefem tej sceny, żadnej innej – podkreśla Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego. Bo to też scena jak żadna inna, wyjątkowo dobrze wyposażona nie tylko pod względem artystycznym, ale również technicznym.  

Aby wszystko zagrało jak należy, nowy dyrektor planuje na niej jednak zmiany. Nowy sezon to czas na bohaterów i ikon kultury takich jak Ryszard Riedel, czy Zbigniew Cybulski. Pierwsza odsłona już jutro. Po raz pierwszy w Polsce eksperyment sceniczny Petera Asmussena. To spektakl bez scenografii, specjalnego światła, a nawet bez kostiumów.Nie jest to sztuka dla ludzi młodych jako ciekawostka. Natomiast ludzie z określonym doświadczeniem, czyli po przejściach, na pewno odnajdą tam siebie – zachęca Paweł Partyka, reżyser spektaklu “Nikt Nie Spotyka Nikogo”.

Nowy sezon na deskach Teatru Śląskiego zapowiada się za to bez tradycyjnej lektury i farsy. – Na słowo lektura młodzi ludzie reagują alergicznie. Jeżeli coś się wytnie z listy lektur, czytają to chętniej. Myślę, że nam zależy, żeby ci młodzi ludzie sami umawiali się do teatru w gronie znajomych, żeby wcześniej szli na piwo, a później tutaj przychodzili – stwierdza Aleksandra Czapla- Oslislo, Teatr Śląski.

Aby chcieli przyjść, wyjść do nich musiał najpierw teatr. Stąd obecność między innymi na portalach społecznościowych, czy sprzedaż biletów na aukcjach internetowych. A sprzedawać jest co, bo Teatr Śląski wystawia miesięcznie nawet 40 spektakli.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Nowy dyrektor nie udaje, że nowe pomysły to również nowe wydatki. Tym bardziej, że budżet na kolejny rok ma być mniejszy o nawet 15%. – Bardzo pilnie planujemy nasze wydatki, ale lubię się koncentrować na dochodach, bo z  pustego i Salomon nie naleje, więc trzeba walczyć o dochody – podkreśla Krystyna Szafraniec, wicedyrektor Teatru Śląskiego.

Walkę – zarówno o dochód jak i widza – Robert Talarczyk zaczął już 48 dni temu. Do końca kadencji pozostało mu jeszcze 1825 dni. To czas, jaki dał sobie na zmianę teatru w centrum Śląska.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button