Region

Czas pielgrzymek

Marek Doleżych do Częstochowy z Rudy Śląskiej szedł już wiele razy. – Myśmy przeżyli wszystko. I ciepło i zimno i deszcze i wiatry. Także jest pogoda różna, ale my pielgrzymi jesteśmy twardzi, wytrwali obojętne jaka pogoda, my idziemy, pielgrzymujemy. Pogoda może obojętna, za to pora roku często coraz ważniejsza. Zwłaszcza w przypadku decyzji o tym, że na wszystko musi wystarczyć siła własnych mięśni. Jan Wyżgoł do Santiago de Compostela postanowił wyruszyć właśnie w lipcu. Wcześniej testował tę porę roku w podróżach po Polsce. – W zeszłym roku byliśmy się sprawdzić, byliśmy w Licheniu. Szliśmy z Rudy do Lichenia 300 km. Pozwoliło nam stwierdzić, że najbardziej dokuczają plecaki.

Mimo takich trudów właśnie w tym okresie wielu pielgrzymów przybywa do sanktuariów. – Zdecydowanie lepiej się idzie jak jest słońce, niż jak jest deszcz. A poza tym to jakoś takie wakacje z Bogiem – uważa Monika Kaczmarczyk, która przyszła pieszo do Częstochowy z Rudy Śląskiej. I nawet tłumy innych duchowych wakacjuszy nie przeszkadzają. – Nie, nie przeszkadza mi to, tam gdzie są ludzie. Tam jest zawsze dobrze – mówi Grażyna Darowska.

Ale żeby było dobrze pełną parą muszą działać służby miejskie. Zwłaszcza przed większymi pielgrzymkami.- Odpowiednie służby medyczne są zawiadamiane, rozstawiamy namioty medyczne, karetki pogotowia i tym podobne zabezpieczenia – opowiada Jerzy Kuban, Centrum Zarządzania Kryzysowego. – Rzeczą oczywistą – gdzie skupiska ludzkie, tam to zagrożenie realne jest większe. Dobrze to wiemy w zjawiskach masowych – dodaje Dariusz Nowicki, Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna w Częstochowie. Jednak coraz więcej osób, odwiedzających ważne miejsca kultu nie decyduje się na taki sposób wyprawy. Wybierają komfort. – Jest opieka pilota, jest opieka księdza. Jest ktoś, kto przewodniczy i najważniejsze prowadzi – zachwala Maria Jaworska.

Bo zdaniem Jolanty Potempy z Duszpasterstwa Pielgrzymkowego współczesny pielgrzym lubi być dopieszczany. – Turystyka religijna, w tym pielgrzymowanie też się rozwija i trudno trudzić pielgrzyma, który żyje w XXI wieku, pracuje, przemieszcza się bardzo szybko. Nie trudzić, choć to trochę wbrew pielgrzymkowej logice. Bo teraz wizyta w Sanktuarium może być taką samą atrakcją, jak wakacje w cieniu palm.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button