RegionWiadomość dnia

Czeka nas komunikacyjny paraliż w Katowicach. Wszystko przez kamienicę…

Wjazd do ścisłego centrum miasta oprócz aut blokują… mury. By jedni mogli bezpiecznie przejść, inni muszą stanąć w korku. – Mimo wydzielenia chodnika, mieszkańcy nie korzystali z tego przejścia, chodząc po ulicy. Podjęliśmy decyzję, aby ograniczyć część jezdni i wydzielić przejście dla pieszych wzdłuż tej ulicy – wyjaśnia Jakub Jarząbek, Urząd Miasta w Katowicach. Po tym, gdy kilka dni temu we wnętrzu kamienicy u zbiegu ulic Matejki i Słowackiego zawalił się strop, ta ruina zyskała moc kierowania ruchem. – Ludzie przechodząc tamtą ulicą Matejki, cały czas są obarczeni strachem, tam wiecznie coś leci z tej kamienicy – mówi Dariusz Ziętara, przy kamienicy prowadzi firmę.

Inspektorzy budowlani po oględzinach kamienicy uznali, że ten węzeł gordyjski w końcu trzeba przeciąć. W ostatniej opinii sugerują stanowcze decyzje: Stan budynku uległ znacznemu pogorszeniu – należy podjąć więc zdecydowane i radykalne działania zmierzające do wyburzenia obiektu. Sama opinia sprawy jednak nie zamyka. Ostateczną decyzję w przyszłym tygodniu ma podjąć sąd. – Trzeba się zabrać do rozbiórki, tylko trzeba najpierw na to znaleźć środki, trzeba znaleźć firmę, która to zrobi i faktycznie coś z tą kamienicą zrobić. To jest wstyd, dla mnie też – stwierdza Jerzy Seifert, właściciel kamienicy. Poszukiwania mogą trwać miesiącami. Tym bardziej, że właścicielowi budynku wcale się nie spieszy. O prawa do niej upomina się też Skarb Państwa, który spłacił roszczenia spadkobierców dawnych właścicieli kamienicy.  

Choć w tej sprawie ruch teraz po stronie sądu, gwarantowany postój przy niej mają kierowcy. Rozbiórka zrujnowanej kamienicy odbije się też na mieszkańcach sąsiednich budynków. – Mieszkam po tej stronie, po której jest ściana działowa. Tę rozbiórkę należałoby zrobić ręcznie – od samego dachu do samego spodu– mówi Mirosław Hałka, mieszka na ulicy Matejki. – Trzeba będzie te rozbiórki prowadzić tak, aby w jak najmniejszym stopniu zagrażały one bezpieczeństwu innych użytkowników, jak również użytkowników nieruchomości publicznych, dróg – zaznacza Jan Kowalczyk, Górnośląskie Stowarzyszenie Zarządców Nieruchomości. A ta operacja w tym zakorkowanym już teraz miejscu, oznaczać może komunikacyjny paraliż.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button