Czeladź/ Zamiast remontu budynku, zawieszono jego wizualizację

– Dom ładnie zrobili, ale podobno on jest do rozbiórki. Może to tylko tak, że telewizja przyjeżdża? – pyta Barbara, mieszkanka Czeladzi.
Żeby tylko telewizja. Byli tu wszyscy, a że trawy w pobliżu się nie znajdzie, to trzeba było wymyślić coś nieco bardziej innowacyjnego niż oklepane malowanie.
– Zdecydowaliśmy teraz, bo były obchody 750-lecia miasta i chcieliśmy, żeby to miasto wyglądało nieco lepiej. Zdecydowaliśmy się w tym momencie, bo uznaliśmy, że to stosowny moment – zapewnia Wojciech Maćkowski, rzecznik Urzędu Miasta w Czeladzi.
Kurtyna kosztowała trzy tysiące złotych, a to w porównaniu z prawdziwym remontem – drobne. Od przodu… widok super – z tyłu przecież i tak nikt nie patrzy. Tyle, że po tym, jak płachtę zawieszono zaczęto w mieście dyskutować czy to już na zawsze, i co jeśli się taka strategia przyjmie na dobre?
– Jednym osobom na pewno się spodoba, bo jest to kolorowe, a inne mogą śmiać się z takiego pomysłu. Nie chciałbym, żeby Czeladź miała łatkę miasta drukowanych budynków – mówi Przemysław Szałański, Czeladzkie Stowarzyszenie “Rozwój Miasta”.
Miasta budynków drukowanych, ale i miasta, które imponuje remontami… na papierze… I zdaje się, że tylko na papierze.
– Wizualizacje powstają ciągle. Z realizacją są większe kłopoty. Zresztą te realizacje są na koniec kadencji. Nie zaczęto ich wcześniej – i to jest takie zastanawiające dlaczego? – mówi Teresa Kosmala, radna opozycji.
Ale plany zawsze warto mieć. Warto nawet o nich mówić i to z pełnym przekonaniem. Pod warunkiem, że mówiąc nie rozmija się z rzeczywistością.
– Remont uzależniony jest po części od środków zewnętrznych, jeśli one zostaną przyznane w tym roku remont jeszcze w jakimś zakresie ruszy w tym roku. Jeśli nie, to już w przyszłym roku będzie realizowany na pewno – informuje Wojciech Maćkowski, rzecznik Urzędu Miasta w Czeladzi.
– Lata 2011 i 2012 nie wróżą finansowania tego remontu, bo nie ma na to zaplanowanych środków – zapewnia Teresa Kosmala, radna opozycji.
Chyba, że uda się nieco naciągnąć nie tylko przestrzeń, ale również i czas.