KrajRegionWiadomość dnia

Czeladź, Zebrzydowice i Kłobuck: czarne dziury na mapie znaków drogowych. Śląsk wg NIK ma beznadziejnie oznakowane drogi!

W tym miejscu wszyscy jeździli na pamięć. Jeszcze nie dawno można było tędy swobodnie przejechać Teraz zabłądzić nawet w dobrze znanym sobie mieście jest bardzo łatwo. -Przede mną jechał samochód, źle był oznaczony rozjazd i wjechał pod prąd. Ja jechałem za nim, więc generalnie zauważyłem jego błąd i zjechałem bezpiecznie – mówi kierowca z Mikołowa, który zabłądził przez oznakowanie w rejonie remontowanej ulicy Kościuszki w Katowicach. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła stan oznakowania na drogach w całym kraju. Województwo Śląskie wypadło niekorzystnie, zajęło w rankingu jedno z ostatnich miejsc. -Stwierdziliśmy, że aż 33% znaków, które poddaliśmy badaniu nie spełnia wymogów i warunków technicznych określonych w obowiązujących przepisach. To jest średnia oczywiście. Odsetek tych znaków w poszczególnych jednostkach był różny, ale w aż sześciu jednostkach przekraczał on 70% skontrolowanych znaków – mówi Przemysław Fedorowicz, Najwyższa Izba Kontroli w Katowicach.

Z danych NIK wynika, że najgorzej oznakowane w województwie śląskim są: Czeladź, Zebrzydowice i Kłobuck. Najlepiej wypadły Cieszyn i Ogrodzieniec. Tu nieprawidłowe znaki stanowią poniżej 10% wszystkich skontrolowanych. -Znaki drogowe w wielu miejscach były zasłonięte przez reklamy. Część reklam była zamieszczona bez zgody zarządców dróg, a około 30% znalazło się tam bez wcześniejszej analizy wpływu na widoczność oznakowania – wylicza Paweł Biedziak, rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli. Zarządcy dróg, jak mówią, z niechcianymi reklamami starają się za wszelką cenę walczyć. -Bardzo restrykcyjnie do tego podchodzimy. Nakładamy kary grzywny, demontujemy na koszt sprawcy te reklamy i tu ja nie mówię, że nie ma problemu ale walczymy z tym – mówi Ryszard Pacer, Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach.

Są jednak i takie miejsca, jak to w śródmieściu Katowic. Przy Sądowej nawet jadąc z dopuszczalną tu prędkością kierowcy nie są w stanie tych ukrytych znaków odczytać. -Każdego roku dokonywane są lustracje wiosenne i następnie lustracje jesienne oznakowania i na podstawie tego audytu, tej kontroli oznakowania wspólnie z zarządcami dróg oczywiście, policja również w tych lustracjach uczestniczy, są dokonywane kontrole czyli niektóre znaki są usuwane – mówi nadkom. Włodzimierz Mogiła, Wydział Ruchu Drogowego KWP w Katowicach. Takie okresowe kontrole to jednak za mało – podkreślają eksperci. -Raport NIK oddaje rzeczywiście tą nieciekawą rzeczywistość. I tu muszą być jakieś zmiany dokonane, bo z wielu względów nie sprzyja to bezpieczeństwu ruchu przede wszystkim – ocenia prof. Kazimierz Kłosek, Politechnika Śląska w Gliwicach. I marne to pocieszenie, że są miejsca w Polsce gdzie trasy są jeszcze gorzej oznankowane. Uporządkoweniem tego co teraz nieczytelne i często prowadzace do nikąd, mają zająć się zarządcy dróg.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button