Czerwony alert

To co widać na posadzce i na drzwiach to są pozostałości -ja to nazywam aktem wandalizmu.Bo inaczej nie da się tego nazwać – Wandalizmu wycelowanego dokładnie w panią Krystynę. Od tego momentu choć zdesperowana by ukarać winowajców, boi się pokazać swoją twarz: Nerwy mną szarpały strasznie. I jest to w pełni zrozumiałe. W zeszłym tygodniu drzwi wejściowe do mieszkania pani Krystyny zaatakowała młodzież, która zwykle przesiaduje tuż pod jej oknem. Czerwona farba miała być sygnałem ostrzegawczym. Być może nawet i dla reszty osiedla Bończyk. Według mnie to jest odwet, reakcja na moje zainteresowanie złym wychowaniem tych dzieci.Bo tak to oceniam – uważa pani Krystyna.
Młodzież przesiaduje tam gdzie jeszcze do niedawna stał stół do ping-ponga razem z ławeczkami, w miejscu idealnym do spędzania wolnego czasu, ale jak mówią mieszkańcy, również do częstych i bardzo hałaśliwych libacji. Stół i całą resztę zabrała więc administracja. Pani Krystyna, w oczach młodych, stała się winną: Straszymy ją, Zastraszamy ją. Nie naprawdę to jest śmiech – mówią młodzi. Nie do śmiechu za to zrobiło się władzom miasta. Zwłaszcza, że to nie pierwszy ostrzegawczy sygnał z osiedla Bończyk. Te wiaty, przystanki to było w okresach wcześniejszych jeszcze. No, to może akurat nie ta sama grupa ludzi – mówi Wiesław Tomanek, Rada Osiedla Bończyk-Tuwim. I być może nie ta sama uaktywniła się jeszcze w innej części osiedla. Bandyctwo po prostu, szyby w samochodach wybijają. Znowu teraz idę i widzę, znowu tu szyba na parkingu wybita , jakiś tydzień temu też tutaj była wybita szyba. Okradają samochody. Ciężko jest. Wieczorem strach iść po osiedlu – opowiada Leopold Węgrzyk, mieszkaniec.
Niczego nie zmienia nawet zwiększona obecność policji… Włączą koguty , młodzież poucieka .. powiedzą , ze młodociani pouciekali .Nikogo na miejscu nie mieli i koniec – mówi Dariusz Wójtowicz z Komisji Samorzoądności i Przestrzegania Prawa. Koniec z dominacją młodych zapowiedzieli więc radni. W przyszłym tygodniu zebrać ma się specjalna komisja, która ma położyć kres wandalizmowi na osiedlu Bończyk: I mam nadzieję, ze teraz policja gdy dostanie taki sygnał już z komisji , komendant podejmie stosowne działania by tym ludziom tutaj ułatwić życie na osiedlu – dodaje Wójtowicz. Ja myślę, ze większą tutaj rolą jest współdziałanie też policji, ale przede wszystkim rola tutaj organów miejskich, szkół , żeby czas tej młodzieży gdzieś zagospodarować – uważa asp.szt. Ryszard Padewski, KMP w Mysłowicach.
Coś się tu robi dla tej młodzieży, do tych dzieci. Jednak młodzież jest młodzieżą i oni sobie zawsze coś wymyślą. Jakaś zabawę – mówi Wiesław Tomanek z Rady Osiedla. Na osiedlu Bończyk jednak ostatnimi czasy młodzież bawi się kolorami. Ze specjalnym uwzględnieniem jednego. I na pewno nie twórczo użytego.