Czy master plan uratuje chorzowskie ZOO?

Dzisiejsza uchwała Sejmiku Województwa przewiduje utworzenie jednostki budżetowej i przyjęcie jej statutu, zakładając trzymiesięczny okres karencji, niezbędny na prace organizacyjne. Wydzielenie ze spółki WPKIW Ogrodu Zoologicznego nie rozwiąże jej wszystkich problemów. Choć ograniczy ona straty, jakie generowało ZOO, park nie będzie jeszcze w stanie się samofinansować. Ze względu na społeczną i, co za tym idzie, nieodpłatną funkcję, przychody spółki nie pokrywają kosztów. Toteż Marszałek Województwa Śląskiego zadecydował, by w ramach przygotowywanej krótkoterminowej strategii właścicielskiej opracować dla niej tzw. master plan. W tym celu rozesłane zostały do przedstawicieli branży konsultingowej zapytania o wycenę i wskazanie zakresu opracowania master planu dla spółki. Pozwoli on odpowiedzieć na pytanie, jakie nowe obszary pozwolą na sfinansowanie niedochodowych części parku przy jednoczesnym zachowaniu zasady nieodpłatności przy tak dużych ograniczeniach prawnych, z których przyczyny pozyskanie strategicznego inwestora jest bardzo utrudnione. Zarząd Województwa zabiega o zmianę niekorzystnych zapisów umowy między WPKiW, a Ministerstwem Skarbu Państwa, niezbędna jest zmiana uregulowań i wyjaśnienie wątpliwości prawnych.
Perspektywa zwrotu pomocy publicznej wydaje się nie być w pełni prawnie uzasadniona, ponieważ Ministerstwo Skarbu Państwa udzielając 12 200 tys. zł pomocy dostało ekwiwalent kapitałowy w postaci papierów wartościowych (akcje spółki). Toteż marszałek spotkał się w tej sprawie z premierem Donaldem Tuskiem i Ministrem Skarbu Aleksandrem Gradem. Aktualnie prowadzone są dalsze rozmowy. Na wniosek marszałka, również prezes spółki wystąpił już do Ministerstwa Skarbu z propozycją zmian w zapisach umownych, a 17 kwietnia zaplanowano trójstronne negocjacje w tym przedmiocie.
Koszty jedzenia dla zwierząt to lwia część strat jakie każdego roku przynosi śląskie zoo. W pogodny weekendowy dzień zoo odwiedza nawet pięć tysięcy osób. Mimo to pieniędzy wciąż brakuje.Teraz trzy miliony jakie rocznie dopłacać trzeba do ogrodu zoologicznego wyciągnięte zostanie z publicznego portfela. Przynajmniej dopóki nie znajdzie się sposób by zoo same na siebie zarobiło. Być może jednak sprawa rozwiąże się sama bo dzięki publicznym dotacjom ogród bedzie atrakcyjniejszy a tym samym przyciągnie wiecej turystów.