RegionWiadomość dnia

Czy na skutek nowelizacji ustawy poprawi się sytuacja zwierząt w Polsce?

O historiach znęcania się nad zwierzętami i interwencjach w ich obronie najwięcej usłyszeć można w miejscu do którego najczęściej trafiają. – Wychodzę z pasami bądź patrzę przez okno i widzę jak małe dzieci rzucają sobie kotami, bo to jest fajne. Zdarza się, że strzelają jak z procy z tych kotów. Naciągają kota, po prostu przez ogon, puszczają i wystrzelony zatrzymuje się dopiero na drzewie lub murze – mówi Aleksandra Bober, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Fauna.

Ofiarą podobnych zabaw padła rok temu trzy miesięczna Pipi, którą ktoś pociął nożyczkami. Przeżyła tylko dzięki szybkiej interwencji. – Pies wyglądał tragicznie. Od razu weszliśmy do sąsiada, a ten dał mi taki sznureczek. Ja go przywiązałem. Zabrałem go do samochodu i przyjechałem z nim tutaj bo tu jest najbliżej. Inaczej nie mogliśmy postąpić – mówi Marek Szołtysik, wyp. arch., znalazł pociętą suczkę.

Teraz postępowanie między innymi w takich przypadkach regulować będzie zmieniona ustawa o ochronie zwierząt. W myśl nowych przepisów za znęcanie się nad zwierzętami grozić ma wyrok do 3 lat więzienia i 100 tys złotych kary. Ustawodawca zakazuje również trzymania psów na łańcuchach dłużej niż 12 godzin. Zakazano także sprzedaży zwierząt domowych na targowiskach oraz uniemożliwiono myśliwym odstrzał błąkających się na terenach łowieckich psów i kotów

Te zmiany i uchwalenie nowej ustawy to dopiero początek drogi. – Ustawa ta na pewno wymaga rozporządzeń wykonawczych, tego aby sędziowie, prawnicy, w ogóle ludzie zaczęli przestrzegać przepisów tej ustawy. Żadna ustawa nie zastąpi jednak ludzkiego serca – mówi Ewa Banasik, radca prawny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Serca, którego wielu nie ma, chociażby w chwilach kiedy zakłada się łańcuch – niekiedy na całe psie życie. – Dlatego, że gryzą? Pijaki łażą, jak kogoś złapie ja będę odpowiadać? – dopytuje Leokadia, mieszkanka Pruszkowa. – A zwierzęta nie muszą nic rozumieć, tylko czują. Każde stworzenie, które ma centralny układ nerwowy cierpi jeżeli ma zadawany ból lub mękę – mówi Stanisław Tym.

Męki, której wielokrotnie doświadczały również szczenięta, którymi handlowano na targowiskach. – Było gorąco, my nie mogliśmy zrobić nic tak naprawdę. Psy nie były pojone, bardzo często jakieś malutkie szczeniaczki w kartonach. W tym momencie nie mogliśmy zrobić wiele. Chodziło o to, że właściciel takiej giełdy, czy targowiska wyraził na to zgodę i jego to nie interesowało, bo chodziło tylko o sprzedaż – mówi Bożena Kaszuba, wolontariuszka fundacji “SOS dla zwierząt”.

W myśl nowych przepisów będzie to nielegalne, podobnie jak nielegalne będzie tak zwane kopiowanie, czyli przycinanie psom ogonów i uszu. – W Polsce te sprawy są zabronione, Natomiast jest to niespójne z przepisami kynologicznymi. W tej chwili dalej jednak na wystawach toleruje się, a nawet preferuje te zwierzęta, które są z obciętymi uszami i ogonami – mówi lek. Krzysztof Czogał, Klinika Weterynaryjna Brynów.

Niespójne w tym miejscu prawo dawało pewne pole manewru, podobnie jak w przypadku myśliwych. Teraz wszystko będzie jasne. – Dla nich jest to zdjęcie takiego przykrego obowiązku. Natomiast mówię, ta sytuacja musi być rozwiązana w jakikolwiek inny sensowny sposób. Regulacje prawne jak państwo wiedzą to jest u nas jedna rzecz, a kwestia wdrożenia tego w życie to może być zupełnie co innego – mówi Adam Albertusiak, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Katowicach. – Czymś najważniejszym, ważniejszym nawet być może niż to zaostrzone prawo jest edukacja. Edukacja dzieci i edukacja społeczeństwa – dodaje Beata Drzymała – Kubiniak, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Fauna.

Być może dzięki temu zwierzęta nie będą musiały cierpieć przez głupotę, ludzką głupotę.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button