Czy nowelizacja kodeksu karnego wystraszy przestępców?

Ahmed Sakr osiem miesięcy temu został pobity przez dwóch pijanych mężczyzn w centrum Katowic. Mimo to, kilka miesięcy później zareagował, gdy widział chuliganów bijącego mężczyznę. – Moi polscy przyjaciele odradzali mi to, ponieważ ja też mogę zostać pobity. I rzeczywiście, było bardzo blisko, ponieważ chuligani powiedzieli, że jeśli się nie odsunę, to mnie zabiją.

Po nowelizacji kodeksu karnego Ahmed w takiej sytuacji będzie traktowany już nie jako zwykły obywatel, ale jak policjant na służbie. A za atak na policjanta grozi nawet dwanaście lat więzienia. – Walorem tych przepisów jest walor prewencyjny. Wiedząc, że taka ochrona przysługuje osobom reagującym, chuligani – korzystając z doświadczenia państw zachodnich – dużo rzadziej decydują się na poza prawne ruchy – wyjaśnia Joanna Dębek, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.

Policjanci z większej ochrony prawnej dla odważnych obywateli są zadowoleni. Jednak mimo wszystko, przy podejmowaniu jakiejkolwiek interwencji – zalecają rozwagę. – Trzeba zastosować jak w każdej sytuacji zdrowy rozsądek. Czyli ocenić własne siły, czy nasza interwencja będzie skuteczna, bo czasami wystarczy tylko po prostu powiadomić, bez zwłoki policję czy straż miejską – stwierdza podinsp. Andrzej Gąska, KWP w Katowicach. Jak mówią specjaliści od bezpieczeństwa – nowelizacja kodeksu może wpłynąć na ostrzejsze decyzję sądów. – Troszeczkę zdyscyplinuje też to sędziów. Nie będzie już kar w zawieszeniu, nie będzie zbyt łagodnych w społecznym odczuciu wyroków, dla kogoś kto pobił interweniującego człowieka – uważa dr Robert Borkowski, specjalista ds bezpieczeństwa.

Modyfikacja – jak najbardziej – mówi karnista profesor Kazimierz Zgryzek – ale według niego państwo zmienia prawo, nie tam, gdzie powinno. – Uczyniłbym wszystko co w mocy zarówno organów ścigania i organów sprawiedliwości, żeby kara była skuteczna, żeby maksymalnie szybko była wymierzana sprawcom, by świadek wiedział, że jest chroniony.

Teoretycznie wszystko to ma prawne zastosowanie. Problem w tym, żeby nowe prawo z teoretycznego, stało się prawem rzeczywistym.