RegionWiadomość dnia

Czy powstanie most w Mszanie? GDDKiA wciąż stawia na Alpine Bau

Niby blisko końca, a jednak coraz bardziej oddala się zakończenie budowy ostatniego ogniwa autostrady A1. Oświadczenie firmy Alpine Bau o zerwaniu kontraktu na budowę odcinka Świerklany-Gorzyczki, to nie pierwszy falstart budowlany. Cztery lata temu ten sam austriacko-czeski koncern opuścił ten sam plac budowy. Bez problemu jednak wygrał kolejny przetarg na jej dokończenie. Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad wciąż pokładają nadzieję w firmie Alpine Bau. – Uważam, że powinniśmy dać drugą szansę dla kogoś, kto po raz drugi wystartował w przetargu publicznym, żeby dokończyć realizację projektu, który podczas pierwszego przetargu oceniał jako niewykonalny. Dlaczego to zrobiono w 2009r. – nie wiem – mówi Lech Witecki, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad.

Nie wiedzą też eksperci, dlaczego Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad wciąż stawia na ten sam koncern, nie wyciągając jakichkolwiek wniosków. – Wnioski są bolesne: ileś zerwanych kontraktów, ileś nie kontynuowanych budów to nie jest tylko to, że stoi robota. To są konkretne straty dla gospodarki – zaznacza Adrian Furgalski, Zespół Doradców Gospodarczych TOR Sp. z o.o.

Straty nie były też wystarczającym argumentem, zarówno dla poprzedniego jaki obecnego ministra transportu. – To co trzeba było zrobić w Polsce, to sprawdzać naprawdę referencje firm tu i teraz, a nie ich spółek matek, czy jakiś użyczonych referencji. Czy ktoś ma maszyny, ludzi, czy jest związany z naszym krajem – mówi Dariusz Blocher, prezes Budimex SA.

Sławomir Nowak jeszcze kilka miesięcy temu zapewniał, że ten odcinek autostrady zostanie zakończony w połowie tego roku, chwaląc Alpine Bau. – Mam wrażenie, że w ciągu ostatniego pół roku dużo się dobrego stało w tej sprawie, jeśli chodzi o intencje i jakość zarządzania projektem przez Alpine Bau – mówił Sławomir Nowak, minister transportu. Która ten most chciała rozebrać, uznając, że jego konstrukcja może być niebezpieczna, mimo że ekspertyzy budowlane wcale na to nie wskazują. – Przyczyną wypowiedzenia umowy jest brak możliwości kontynuacji tego projektu, brak możliwości współpracy oraz znalezienia profesjonalnych i konstruktywnych rozwiązań – informuje Karolina Szydłowska, Alpine Construction Polska Sp.z o.o. Ich brak oznacza trwający jeszcze dłużej niż było to przewidywano paraliż dróg lokalnych.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Powodów do narzekania ma zdecydowanie więcej samorządowców. Duże inwestycje drogowe realizowane z poślizgiem. Oprócz Mszany problemy z kalendarzem mają drogowcy na S69 pomiędzy Bielskiem a Żywcem, czy na S1 w Tychach, gdzie kierowcy są skazani na stanie w korkach nawet przez półtorej godziny. – Uciążliwości potrwają do początku 2014 roku, ale pozwoli nam to na bezkolizyjne przejechanie przez miasto Tychy z północy na południe i z południa na północ – deklaruje Bronisław Pieczul, inżynier kontraktu przebudowy DK 1.

To wciąż dla kierowców zbyt piękna wizja, żeby była prawdziwa. Bo w tej branży opóźnienia, a nawet porzucanie placów budowy jest tak nieprzewidywalne, jak sami wykonawcy, dla których kluczem do wygrania przetargu nie jest ich renoma fachowość – tylko niska cena.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button