Kategorie

Czy Ruch zarobi na występie w europejskich pucharach?

Byli, widzieli i zwyciężyli. Jednak koszt wizyty w Karagandzie słono kosztował klub z Cichej. – Duże koszty, ja tu nie będę mówił o kosztach konkretnych – na pewno są niemałe – mówi Mirosław Mosór, dyrektor Ruchu Chorzów. Dokładnie 100 tysięcy euro Ruch Chorzów zapłacił za wyjazd do Kazachstanu. Dopiero po jutrzejszym meczu rewanżowym ze Szachtiorem Karaganda, okaże się, czy Niebiescy dostaną 90 tysięcy franków szwajcarskich zwrotu z UEFA. To ponad 67,5 tysiąca euro. Rachunek jest prosty, kasa chorzowskiego klubu będzie uboższa o ponad 30 tysięcy euro. Jednak jeśli po jutrzejszym meczu ze Szachtiorem Niebiescy odpadną z rozgrywek wówczas minusowe saldo się powiększy. Bo UEFA w rozgrywkach eliminacyjnych za porażki nie płaci. – Wiadomo mamy bardzo niski budżet i liczy się dla nas każda złotówka, aczkolwiek dla nas priorytetem był występ w europejskich pucharach. Byliśmy na to przygotowani – oznajmia Mariusz Gudebski, rzecznik Ruchu Chorzów.

Przygotowani na zwycięstwa są też kibice. Na powrót Ruchu do gry w europejskich pucharach czekali 10 lat. Teraz liczą na mecze na najwyższym poziomie. – Fajne to będzie, bo przyjedzie może jakaś renomowana drużyna do nas. Przypuszczam, że będzie miła i super atmosfera na stadionie. Mam nadzieję, że będziemy w tej trzeciej rundzie, a może i dalej – wyznaje Mirosław Głuch, kibic Ruchu Chorzów. Tylko zanim to się stanie do kolejnych meczów będzie trzeba dopłacać.

Natomiast Górnikowi Zabrze europejskie salony na razie tylko się marzą. Choć akurat zabrzański klub na nie stać. – Ja sobie nie wyobrażam, żeby w momencie kiedy zespół awansuje do europejskich pucharów, żeby rezygnować ze względu na koszty. Oczywiście najpierw trzeba wyłożyć – zaznacza Stanisław Oślizło, legenda Górnika Zabrze.

Wyłożył już klub z Chorzowa, podobnie jak jutrzejszy przeciwnik z Kazachstanu. Tam jednak o finanse nikt się nie martwi. – Myślę, że piłka nożna w Kazachstanie jest bardzo dobra. Co roku jesteśmy coraz lepsi. I takie wyjazdy nie są drogie – uważa Mladen Hasija, piłkarz Szachtior Karaganda. Zysków finansowych przynajmniej dla klubu z Chorzowa na razie nie ma. Zdaniem dziennikarza sportowego są inne. – Zysk po części wizerunkowy, po części może to też być jakiś magnes dla sponsorów. Kiedy Ruch wiedział, że zagra w pucharach, na przykład wiązał to z debiutem giełdowym firmy Tauron – tłumaczy Wojciech Tudor, Gazeta Wyborcza.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Europejskie puchary i wielkie pieniądze zaczynają się dopiero w rozgrywkach grupowych. Jednak dotarcie do nich jest i trudne, i drogie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button