Region

Czysta przyjemność – adrenalina zamiast heroiny

Basia Wiskalla ma 18 lat, przez cztery lata brała amfetamin, w styczniu przestała. – Wszystko zaczęło się od problemów: najpierw dom dziecka, potem rodzina zastępcza, problemy w szkole…

Marek Młynarski, który ma 36 lat, wygląda młodo, bo jak mówi: amfetamina konserwuje z zewnątrz, a niszczy od środka. Zaczął brać, bo szukał akceptacji. – W Famili do mnie to dotarło – dzięki terapeutom, że po prostu uciekałem przed swoimi problemami, poszukiwałem jakiegoś miejsca, gdzie ich nie będzie, ale przed sobą samym nie ucieknie…

Już nie zamierza uciekać. Twierdzi, że samemu trudno wyjść z nałogu, że terapia i wsparcie są niezbędne. Dlatego 49 pacjentów z Górnośląskiego Stowarzyszenia Familia wyjechało na obóz przetrwania, ale największym wyzwaniem dla nich jest przetrwanie bez narkotyków z samym sobą.

Przyspiesza się przez to terapia, bo oni zaczynają widzieć w swoim trzeźwym…trzeźwiejącym życiu, że można coś innego zrobić niż pchać się w jakiś problem – tłumaczy Jacek Chałubiński, Górnośląskie Stowarzyszenie Familia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na drodze do trzeźwości łatwo się poślizgnąć, szczególnie na początku. Rafał ma to już za sobą, żyje bez narkotyków już od półtora roku. Teraz pomaga innym.

Myślę, że jestem przykładem dla nich, bo skończyłem terapię. Jestem tutaj długi czas… i jestem długo trzeźwy – mówi Rafał Mach, walczy z nałogiem.

Wyjść z nałogu mają szanse tylko Ci którzy znajdą motywacje… A zajęcia mają im pokazać, że można dobrze się bawić bez narkotyków.

Osoby wychodzące z nałogu czują się odpowiedzialne za zwierzę, za konia – oni muszą się nim opiekować: wyczyścić przed jazdą, osiodłać, po jeździe rozczyścić. To daje jakiś szyk, odpowiedzialność – uważa Agnieszka Barczyk, instruktorka jazdy konnej i hipoterapii.

Ta odpowiedzialność ma pomóc im złapać równowagę w życiu i sprawić, by trzymali się go jeszcze mocniej.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button