Region

Czyste ręce?

Posłowi Grzegorzowi Dolniakowi – z Platformy Obywatelskiej pokazaliśmy dokument. W Śląskim Centrum Przedsiębiorczości konkurs na stanowisko zastępcy dyrektora wygrał Bartosz Rozpondek – syn posłanki PO z Częstochowy – Haliny Rozpondek. Instytucja ta podlega marszałkowi województwa – również z Platformy. – Powiem szczerze, że wtedy, kiedy miał zamiar startować nie wiedziałam o tym, on jest dorosły, ma 30 lat i zna się na tych sprawach wniosków europejskich – tłumaczy Halina Rozpondek, posłanka PO.

Ale nawet niektórzy działacze Platformy podczas nieoficjalnych rozmów mieli wątpliwości, czy o wyborze zdecydowały wyłącznie kompetencje. Szefowie partii zapewniają, że przyjrzą się temu dokładnie. – Myślę, że dobrze, iż zwracacie uwagę na ocierające się o transparentność, czy brak transparentności działania niektórych polityków o ile to polega na prawdzie – stwierdza Grzegorz Dolniak.

Zaledwie kilka dni temu doniesienia prasowe wystarczyły Platformie, by odwołać ze stanowiska wicemarszałka Mariana Ormańca. Jak mówi nie wie co się mogło wydarzyć od wczorajszego dnia, czy  też dzisiejszego ranka, że marszałek stracił do niego zaufanie.

Wydarzył się artykuł. Według dziennikarzy w ośrodku należącym do syna Mariana Ormańca szkolili się pracownicy wojewódzkiego urzędu pracy. Wcześniej prasa kilkukrotnie informowała już o “etycznie wątpliwych” poczynaniach byłego wicemarszałka.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Większość śląskich działaczy PSL wciąż murem stoi za Marianem Ormańcem. Większość, bo ci najbardziej lojalni są pewni, że wiedzą kto wykopał dołek pod byłym marszałkiem. Jak mówią jest to radny Zygmunt Wilk.

Radny, który tydzień temu został odwołany z zarządu wojewódzkich struktur PSL-u i któremu rzekomo Platforma zaproponowała fotel wicemarszałka zwolniony przez Ormańca. – Wydaje się, że jest to początek czarnej kampanii przed wyborami do europarlamentu, bo jak wiadomo kandydatem numer jeden ma być Marian Ormaniec, który ma dużą szansę, żeby ten mandat uzyskać – uważa Daniel Dziewit, PSL.

Posługiwanie się tego typu teorią, czy frazesami świadczy o obłudzie daleko posunietej, o kolejnych usiłowaniach oszustwa – uważa Zygmunt Wilk, radny sejmiku wojewódzkiego, PSL.

Również Platforma zapewnia, że odwołanie Ormańca to nie gra polityczna a efekt braku zaufania. To właśnie zaufanie było “słowem kluczem” powtarzanym przez Platformę przed wyborami. Politycy zdobywać je mieli przejrzystością i czystymi rękami.

Ale jak mówi politolog Tomasz Słupik zarówno wśród Platformy jak i koalicjantów czyste ręce nie zawsze idą w parze z czystym sumieniem. A sprawa Ormańca nie jest wyjątkiem. – Gdyby wziąć te doniesienia prasowe w cudzysłów czy sceptycznie na nie popatrzeć, to jednak naruszył te dobre obyczaje, więc on tu żadną ofiarą nie jest, ale inne partie nie są od tego wolne i byłbym za tym, żeby te kryteria wreszcie jasno sformułować – swtierdza dr Tomasz Słupik, politolog.

Wyraźne kryteria nie prawne a etyczne, na co może pozwolić sobie wicemarszałek województwa i gdzie powinien pracować syn posłanki.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button