Dąbrowianki przed meczem w Pile

W drodze na szczyt siatkarskiej Plus Ligi przed zawodniczkami Enionu Energii MKS-u Dąbrowa Górnicza leżą takie siatkarskie przeszkody jak chociażby BKS Aluprof Bielsko Biała. Zawodniczki Waldemara Kawki w minioną niedzielę uległy bielszczankom, ale udowodniły, że będą liczącym się zespołem w walce o mistrzostwo Polski. – Pokazała tym meczem i spotkaniem w Muszynie, gdzie wygrała 3-2, że tak tanio skóry nie sprzedadzą. Na pewno zespoły z Muszyny i Bielska muszą się tego zespołu obawiać – uważa Milena Sadurek-Mikołajczyk. Rozgrywająca reprezentacji Polski po rozwiązaniu kontraktu z Metalem Galati do końca sezonu na siatkarskich parkietach już się nie pojawi. Przed MKS-em natomiast kolejna ligowa batalia z PTPS-em Piła. – Są to bardzo wysokie zawodniczki, posiadający bardzo dobry blok i tutaj nie ma mowy o łatwych przeciwnikach. Tym bardziej, że pilanki zanotowały ostatnio zwycięstwo i będą na fali. My postaramy się zrobić swoje i każde zdobycz punktowa będzie dobra, ale my oczywiście liczymy na zwycięstwo – podkreśla Marta Haładyn.
Siatkarkom MKS-u coraz bardziej po piętach depcze Organika Budowlani Łódź. Dąbrowianki na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego mają zaledwie pięć punktów przewagi. Pilanki natomiast po piętnastu rozegranych spotkaniach zajmują piąte miejsce. W ekipie Adama Grabowskiego grają takie znakomitości jak chociażby Paulina Maj, czy Klaudia Kaczorowska. – Są to bardzo dobre zawodniczki, chociażby dwie brązowe medalistki Mistrzostw Europy. Najwyższe środkowe całej ligi, tak więc ja bym Piły nie skreślała. Stać je na bardzo dużo i myślę, że będzie to bardzo trudne spotkanie – uważa Ewelina Sieczka.
W pierwszym spotkaniu obu zespołów górą był MKS. Zawodniczki Waldemara Kawki wygrały dopiero po pięciosetowym boju. Początek sobotniego spotkania w Pile o 14:45.