Region

Daje i… odbiera

Konie mechaniczne zamiast reniferów, bo dziś w taki sposób jest zdecydowanie szybciej i wygodniej. – Sami widzimy jakie figle płata nam natura, śnieg jest w Laponii, a gdzie tutaj tym biednym reniferem po asfalcie, dlatego Mikołaje idąc z duchem czasu przesiadają się na coraz bardziej przyjazne dla Mikołaja sprzęty – mówi Łukasz Kulikowski.

Ten, który na takie sprzęty się nie załapał musi radzić sobie sam. – W tym roku święty Mikołaj przyjechał na Śląsk autobusem, jeździł też tramwajem, sprawdzał bilety wspólnie z naszymi kontrolerami, ponieważ brak biletu to grzech – wyjaśnia Alodia Ostroch, rzecznik prasowy KZK GOP.

Dlatego Mikołaj słodycze rozdawał tylko tym, którzy mieli bilet. Gapowicze na taryfę ulgową nie mieli co liczyć. Bo na Mikołaja trzeba sobie zasłużyć.

Za to jest Mikołaj i to nie byle jaki. – Dla nich dzisiaj to było niesamowite zaskoczenie, znają Mikołaja świętego, natomiast takiego nowoczesnego jeszcze nie poznali, to jest pierwszy raz – stwierdza Elżbieta Motyka, Dom Dziecka w Jaworznie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bo to pierwsza akcja mikołajkowa quadowców przygotowana dla wychowanków domu dziecka w Jaworznie. – Myślę, że ta akcja, którą dzisiaj stworzyliśmy pomoże tym dzieciom zrozumieć, że świat nie jest taki zły i że są ludzie, którzy je kochają, i chcą jakoś pokazać im dać im jakąś radość – uważa Agnieszka Jabłońska.

To od ponad roku robią motocyklowi Mikołajowie, którzy na nietypowych reniferach odwiedzają śląskie domy dziecka. Ten znają już bardzo dobrze. – To są już dzieci prawie jak rodzina nasza, znamy tu prawie każde dziecko, każdy problem, zwierzają nam się, radzimy jak możemy, oprócz materialnych pomocy mają duchowe wsparcie – mówi Stanisława Mieczkowska.

Wsparcie, które jest co raz większe, bo z roku na rok takich Mikołajów przybywa. – Fajnie, że to w ogóle tak wyszło, że w ogóle mogliśmy przyjechać i do ich szczęścia przyczynić – cieszy się Marcin Powolik.

Ja się nie spodziewałem, że tyle motorów przyjedzie, że nam tyle prezentów przywiozą, po prostu dzisiaj jest niesamowity dzień, a moje życzenie to chciałbym wrócić do domu, do rodziców – mówi Daniel Kupica.

Dlatego widok uśmiechniętego malucha w tym dniu jest dla nich największą nagrodą.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button