Dar życia

To podziękowanie dla osoby której nigdy nie widział i, z którą nigdy nie rozmawiał. Wie o niej tylko tyle, że to mężczyzna, który zginął w wypadku samochodowym. Zawdzięcza mu bardzo wiele – życie. Szczęściem okazało się to, że znaleziono odpowiedniego dawcę, od którego można było pobrać serce, na które Grzegorz Stokowy czekał cztery lata. Potem, wszystko potoczyło się bardzo szybko. – Cała operacja trwała trzynaście godzin, po trzynastu godzinach wiadomo nie wybudzili mnie, bo były małe kłopoty. Dopiero za cztery dni mnie wybudził pan profesor Zembala, a po dwudziestu dniach już byłem w domu, chodziłem, i tak jak mówię mogłem przenosić góry.
Jak wynika ze statystyk centrum organizacyjno – koordynacyjnego do spraw transplantacji Poltranspalnt, że najczęściej przeszczepianym narządem są nerki. Dużo mniej osób otrzymuje nowe wątroby, serca oraz płuca. Jak podreślają specjaliści, z roku na rok liczba potencjalnych dawców spada. Przyczyn jest bardzo wiele, wśród nich o ironio postęp w nauce. – Mamy do czynienia z postępem medycyny, pacjenci docierają szybciej do szptali, tak jak ofiary wypadków i to dobrze bo dajemy im szanse na przeżycie. Jeżeli karetka przyjeżdża szybko i chory przyeżywa, to możemy się tylko i wyłącznie z tego cieszyć, ale i również mamy problemy logistyczne, nie mamy dobrze wykształconego personelu medycznego w kraju – tłumaczy dr Wojciech Saucha, Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Lekarze apelują o pomoc, bo żeby dać szansę na przeżycie innym, wystarczy wypisać takie Oświadczenie Woli, które trzeba nosić zawsze przy sobie, najlepiej razem z dokumentami. – Cieszyłem się, że wreszcie już to się stanie i będę normalnie funkcjonować, bo przez ten okres leżenia w szpitalu tutaj w Chorzowie byłem roślinką. Tylko leżałem w łóżku, nie chodziłem – opowiada Grzegorz Stokowy.
Podobnie było z Danutą Kuciel, która jest po przeszczepie płuca. Jak mówi, o strachu się nie myśli, bo to przecież jedyna szansa, jednak czas na refleksje przychodzi dopiero po zabiegu. – To jest drugie życie po prostu, ofiarowane drugie życie, drugi raz. Zastanawiałm się właśnie kto to był, w jakim wieku.
Ile lat miał dawca, i kim był, to tak naprawdę nieistotne. Pozostaje mieć nadzieję, że ludzi, którzy po swojej śmierci pozwolą żyć innym będzie coraz więcej.