Derby dla Piasta
Oba zespoły zmierzyły się po raz pierwszy w historii w najwyższej klasie rozgrywkowej. Poloniści przyjechali na spotkanie z czarnymi strojami, które nie różniły się zbytnio od ubiorów piłkarzy Piasta. Sędzia na taki wariant kolorystyczny się nie zgodził i podopieczni Marka Motyki musieli pożyczyć sportowe uniformy od … Odry Wodzisław, na której stadionie odbył się mecz.
Piłkarzom obu drużyn nie można było odmówić do chęci gry ofensywnej, gorzej natomiast było z precyzyjnym zakończeniem akcji. Przed przerwą bliżej objęcia prowadzenia byli goście. Po dwóch dokładnych podaniach Jacka Trzeciaka głowami z pięciu metrów strzelali najpierw Grzegorz Podstawek (9), a później Jakub Zabłocki (30). W pierwszym przypadku interweniował gliwicki bramkarz, w drugim – piłka przeszła nad pustą już bramką.
W przerwie znalazła się widocznie w magazynie Odry koszulka Zabłockiego, bowiem napastnik Polonii wyszedł na murawę z numerem 15, a na początku grał z “9” na plecach. Drugą połowę ofensywniej zaczęli gospodarze i po 18 minutach prowadzili. Centrę Marcina Bojarskiego na gola zamienił Maciej Michniewicz, mimo rozpaczliwej interwencji bytomskiego bramkarza. Szansę na wyrównanie miał już cztery minuty później Walery Sokolenko – po jego “główce” gliwiczan uratowała poprzeczka. Na więcej zagrożenia pod własną bramką piłkarze Piasta nie pozwolili. Nie bronili się kurczowo, starali się kontrować i w efekcie utrzymali korzystny wynik do końca, mogąc “po drodze” strzelić przynajmniej dwa gole.