Sport

Derby dla Tychów

Faworyt był jeden, ale pierwsza połowa tego nie pokazała. Ambitnie grający Akademicy dotrzymywali kroku tyszanom. Do przerwy Big Star prowadził minimalnie 34 -32. – Dzisiaj na 2 meczach byłem, 1 i 2 połowa. W 1 połowie zawodnicy nie realizowali założeń, nie kryli – zbierali nam piłkę na tablicy przeciwnicy i mecz się tak potoczył. W koszykówce nie ma słabych – nie można odpuszczać – relacjonuje Tomasz Służałek, trener Big Star Tychy.

W przerwie w szatni gości padło wiele męskich słów i na efekty nie trzeba było długo czekać. Kibice wywołali nazwisko swojego ulubieńca Damiana Kuliga, a ten odwdzięczył się im wspaniałymi akcjami. – Od momentu 44:44rzucili nam niemalże 20 punktów, a my tylko 2 i to był decydujący moment – powiedział Mirosław Stawowski, trener AZS AWF Katowice.

W całym meczu Kulig zdobył 16 punktów. Więcej, bo aż 26 oczek uzbierał Łukasz Pachocha, który w całym spotkaniu trafił, aż 5-cio krotnie za 3 punkty. Tyski “combo guard” od paru spotkań wyrasta na lidera ekipy z Piłsudzkiego. – Myślę, że każdy daje z siebie wszystko i jest jakimś ogniwem w naszej drużynie. Akurat ostatnio mnie dobrze idzie i dobrze się czuję na boisku i ciesze się, że zwyciężamy.

AZS AWF Katowice – Big Star Tychy 64 – 85.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button