Dick Helm: Stawiam na Jeziorowców!
Wojciech Kania: Co tak utytułowanego szkoleniowca sprowadza do Polski?
Dick Helm: To moja druga wizyta w Polsce. Zostałem zaproszony przez organizację Athletes In Action i tak przez ostatnie bodaj 9 dni wygłosiłem już 19 przemówień także jestem dość zajęty (śmiech), ale na prawdę bardzo mi się to podoba.
Co według Pana jest najistotniejszą rzeczą w koszykówce- cóż takiego chce Pan przekazać młodym adeptom basketu?
Najważniejsza sprawa to gra zespołowa i umiejętność takiej gry! Europejska koszykówka jest coraz lepsza, bo stawia akcent na grę zespołową- młodzi gracze muszą to jak najszybciej pojąć!
To dlatego w NBA jest coraz więcej zawodników z Europy?
28% zawodników w NBA to gracze spoza USA. Dlaczego? Ano dlatego, że mają solidne fundamenty gry zespołowej i to wnoszą do amerykańskiego poziomu NBA! Moim zdaniem ta tendencja w następnych latach będzie narastała i w kolejnych latach mniemam, iż około 50% zawodników może pochodzić spoza Stanów Zjednoczonych.
W obecnych czasach młode dzieciaki często preferują grę w kosza, ale w wydaniu NBA LIVE na Playstation. Jak przekonać je do gry na normalnych boiskach?
Wszyscy lubią spektakularne zagrania możliwe do wykonania tylko na komputerze, ale jedną z rzeczy, którą chcemy wpoić młodym zawodnikom to dobre, solidne podstawy. Nie każdy może być gwiazdą, popisywać się efektownymi wsadami. Można nauczyć się, jak stawiać zasłony, być dobrym obrońcą, strzelcem czyli zawodnikiem, który gra dobrą zespołową koszykówkę.
Czyli Pana motto to nie musisz być LeBronem Jamesem, Bryant’em czy Wade’m by być na prawdę dobrym koszykarzem?
Oczywiście! Na boisku jest miejsce dla każdego kto jest w stanie wnieść istotny wkład. To nie musi być wkład „Jordanowski”. Zbieranie piłek z tablicy czy niedoceniane stawianie zasłon może spowodować, że będziesz miał cudowną karierę!
Zna Pan jakichś polskich zawodników?
Niezbyt wielu (uśmiech). Aczkolwiek znam zawodnika z Orlando- Gortat. Oni są tam z niego na prawdę bardzo zadowoleni i on powinien być zadowolony- gra w świetnej drużynie jako zmiennik Dwighta Howarda, a to najlepsza rekomendacja dla środkowego!
Pana faworyt do wygrania mistrzowskich pierścieni w tym sezonie?
Postawie na Jeziorowców (Los Angeles Lakers- przyp. red.) aczkolwiek Boston nie odda tytułu łatwo.
Ulubiony zawodnik?
Zawsze ceniłem Tima Duncana z San Antonio Spurs. Cenię jego wszechstronność, umiejętność bycia liderem. Nie ma takiego „ognia”, jak inni „spektakularni” zawodnicy, ale jest tak solidny, ma tak znakomite koszykarskie podstawy, że Ostrogi już czterokrotnie w ostatnich latach wygrywali mistrzowski tytuł. Tak- cenię Duncana bardzo!