Dlaczego Śląsk ma płacić za Warszawę?
Gminy z województwa śląskiego w tym roku zapłacą w ramach janosikowego 79 mln zł. Janosikowe – czyli podatek płacony przez bogatsze gminy na rzecz biedniejszych to sól w oku śląskich samorządowców. Dlaczego mamy opłacać nieporadność niektórych władz? – pytają włodarze śląskich miast. A mają o co pytać. Same tylko Katowice w ramach janosikowego zapłacą 34 mln zł. Inne gminy także głęboko sięgną do kieszeni. Bielsko musi w swoim budżecie znaleźć na ten cel prawie 9 mln zł, milion mniej zapłacą Tychy, Dąbrowa Górnicza zubożeje o prawie 6 mln. Najmniej zapłacą gminy Ożarowice i Łaziska – każda ponad 30 tys zł. W sumie 27 gmin i powiatów z naszego województwa zapłaci na rzecz biedniejszych 79 mln zł.
To tylko początek “zasysania kasy” ze Śląska przez Warszawę, bo w tym roku nasze gminy chroni tzw. ochronny “parasol” dla gmin górniczych. W przyszłym roku jednak już go nie będzie i kwoty jakie trzeba będzie zapłacić w ramach janosikowego znacznie wzrosną. Ale sprawa podatku dla biednych gmin wyjątkowo Śląsk i Warszawę …łączy, zamiast dzielić. Mieszkańcy stolicy właśnie rozpoczęli sejmową batalię o zmianę zasad naliczania subwencji wyrównawczej. Projekt zgłosiły samorządy stolicy i władze Mazowsza. Przychylność obiecali parlamentarzyści z Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, którzy skierowali dokument do dalszych prac w parlamencie.
