Region

Do poprawki

Intensywne ćwiczenia potrafią wycisnąć z człowieka siódme poty. Gorzej, kiedy te poty, to efekt nie tylko wymagającego nauczyciela. – Latem jest bardzo duszno, nie ukrywam, że w zeszłym roku w czerwcu upały były nie do wytrzymania wręcz, bo upały były już przed końcem roku szkolnego. Musieliśmy się tu męczyć w murach, gdzie jest bardzo gorąco latem, a w zimie zimno – mówi Anna Pradelok, nauczyciel wychowania fizycznego.

Wprawdzie jak jest zima to musi być zimno, ale w 15 stopniach trudno się rozgrzać nawet w bardzo intensywny sposób. Odwrotnie latem. Ponad 30 stopni skutecznie zniechęca do gry. Ale i na to są sposoby. – Otwiera się wtedy okna na oścież z jednej i drugiej strony, to jest przewiew większy – stwierdza Ryszard Komander, pracownik hali w Katowicach – Szopienicach.

Sposób może i dobry, ale niekoniecznie w hali, która kosztowała ponad 22 miliony złotych. – Trudno mieć tu żal do wydziału inwestycji, projektanta, wydziału rozwoju miasta. Nikt nie zakładał, że klimatyzacja jest tam konieczna – uważa Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy UM w Katowicach.

To o tyle dziwne, że już na inaugurację odbył się tu międzypaństwowy mecz koszykówki, a potem Mistrzostwa Europy kadetek i Mistrzostwa Polski. Swoje mecze rozgrywa tu też pierwszoligowa drużyna futsalu – Jango Katowice. – Nikt nie zakładał wówczas, że ten obiekt będzie miał taki wymiar. Nikt nie podjął wówczas decyzji o montażu klimatyzacji, bowiem system wentylacji, który jest tam zamontowany, według projektantów, miał w zupełności wystarczyć – dodaje Bojarun.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ale nie wystarcza, o czym pracownicy hali przekonali się wielokrotnie. – W sytuacji, gdy jest komplet ludzi i każdy ma swoje kalorie, to jest ciepło – mówi Komander.

Nie może być inaczej, skoro zainstalowana tu wentylacja zasysa do wnętrza powietrze o takiej temperaturze, jaka jest na zewnątrz. O ile zimą chłodne powietrze można podgrzać, o tyle latem nie da się go schłodzić. A mogło być zupełnie inaczej, gdyby w projekcie hali ktoś uwzględnił klimatyzację. – Hala była projektowana przez wydział inwestycji i wszelkie wytyczne wychodziły z wydziału inwestycji – tłumaczy Danuta Znój, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Katowicach.

Wydział inwestycji, owszem, do hali się przyznaje, ale w braku klimatyzacji nie widzi nic dziwnego. – Ta inwestycja została wykonana zgodnie z ustalonym programem, który nie przewidywał klimatyzacji tego obiektu. Nie wszystkie obiekty sportowe i niesportowe są klimatyzowane – wyjaśnia Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji UM w Katowicach.

Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się radny Andrzej Zydorowicz, który błędy przy projektowaniu obiektów sportowych wytykał urzędnikom niejednokrotnie. – Wstydziłem się, kiedy nowoczesne obiekty zostały pozbawione takiego podstawowego wyposażenia – mówi Zydorowicz.

Hala w Szopienicach nie jest wyjątkiem. Poprawiać trzeba też było m.in. stadion piłkarski Rapid. Za niskie tzw. piłkochwyty, źle rozmieszczone oświetlenie, czy ogrodzenie umieszczone zbyt blisko linii kosztowały ponad 220 tys. zł. Ale jak widać, z tej kosztownej lekcji urzędnicy żadnych wniosków nie wyciągnęli.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button