Sport

Do siedmiu razy sztuka?

Nadal bez zwycięstwa – tak najłatwiej scharakteryzować dokonania zabrzańskiego Powenu w tym sezonie. Mimo 8 bramek Michała Szolca podopieczni Roberta Nowakowskiego w ostatniej kolejce i tak przegrali z lubińskim Zagłębiem 27-32. – Nasz pociąg już dawno temu odjechał. Mamy zero punktów, dlatego nie możemy kalkulować. W każdym meczu musimy się starać zwyciężać nie na 100%, ale na troszkę więcej. Teraz przed nami kolejny rywal i miejmy nadzieję, że ta karta wreszcie się odwróci, wygramy i dalej będzie troszkę łatwiej. Łatwiej tym bardziej, że sobotni rywal zabrzan na koncie ma zaledwie jedno zwycięstwo i to odniesione w minionej kolejce. Wyższość wrocławian uznać musieli szczypiorniści Azotów Puławy. – Każdy jest nastawiony na jak najlepsze granie. Mecz ze Śląskiem jest meczem o wszytko, dlatego oni doskonale zdają sobie z tego sprawę – stanowczo twierdzi Robert Nowakowski, trener NMC Powen Zabrze.

Opiekun zabrzan przed sobotnim spotkaniem ma spory ból głowy. W spotkaniu ze Śląskiem nie zagrają Alexandr Bushkov oraz filar zabrzańskiej defensywy Dariusz Mogielnicki. Pozostaje wierzyć w ich zastępców. – Musimy dać z siebie wszytko. Muismy walczyć do ostatniej minuty i od samego początku musi być pełne zaangażowanie – uważa Tomasz Rybarczyk.

Zaangażowanie, którego zabrzanom w ostatnich spotkaniach odmówić nie można. Tyle, że zaangażowanie w sporcie to nie wszytko.

Tabela po szóstej serii spotkań wygląda następująco: W czubie zacięta walka pomiędzy niepokonanymi i niekwestionowanymi potentatami Vive Kielce i Wisłą Płock. W drugiej części stawki zarówno Powen, jak i wrocławski Śląsk. Tabela nie pozostawia złudzeń, jak istotne i ważne będzie to spotkanie. A jego początek w sobotę o 18.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button