Region

Do Spodka wraca festiwal Odjazdy; jak zostanie przyjęta jego reaktywacja?

Ile tysięcy gardeł ten sam refren śpiewało w Spodku – trudno dziś zliczyć. Wiadomo, że było ich sporo. Jednym z nich był Grzegorz Sobieraj. Występ zespołu Chumbawamba pamięta bardzo dobrze, tak jak festiwal “Odjazdy”. – W ogóle to była taka super fajna studencka impreza te ”Odjazdy”. Mnóstwo studentów, studentek, piwo. I mnóstwo dobrej muzyki. W latach dziewięćdziesiątych do Spodka zjeżdżała czołówka gitarowego grania. Rammstein, H-Blockx, Dog Eat Dog czy Therapy? To tylko niektóre z zespołów, które gościły na scenie. Gitarzysta Wojciech Powaga razem z Myslovitz też na festiwalu zagrał. – Pamiętam, że zaprosiłem wtedy żonę na koncert, kiedy zagraliśmy pierwszy raz na “Odjazdach”. Byłem wtedy taki dumny.

Na kultowych “Odjazdach” zagra teraz po raz koleiny po 10-letniej przerwie. – Na pewno z nazwy jest kultowa, natomiast co dalej to myślę nic kultowego tam się nie znajdzie. Kapele, które grają regularnie na Śląsku nagle zostały wrzucone na jedną scenę pod szumnym szyldem “Odjazdy” – uważa Adam Złotorowicz, Antyradio. Po raz ostatni zagrały w 2000 roku. Teraz pod starą nazwą nowa agencja chce przywrócić imprezie dawny blask. – Na razie to jest jeszcze w takiej prostej formie powiedzmy. Myślę, że to wszystko zależy od tego jak potoczy się właśnie ta tegoroczna. Na podstawie tego będziemy jakoś starali to podtrzymywać, ale wszystko jakby na bieżąco – informuje Kamila Bednarek, agencja artystyczna Go Ahead.

Mietal Walluś, który “odjeżdżał” co roku o reaktywacje festiwalu jest spokojny. – Teraz jesteśmy bardziej doświadczeni jako kraj w organizacji takich festiwalów. Jest lepszy sprzęt, są lepsze światła, będzie to na pewno lepiej brzmiało w Spodku. Spodek jest też po remoncie, myślę zdecydowanie, że to będzie krok do przodu.

Krok milowy będzie za to potrzebny do odbudowania jego marki. – Trzeba znowu popracować nad tym, żeby ”Odjazdy” stały się kultowym festiwalem. Musi zostać wpompowanych dużo pieniędzy w zespoły, które ściągną ludzi zza granicy, mnóstwo pracy i mnóstwo kasy – zaznacza Wojciech Powaga, zespół Myslovitz. Na razie wystarczyło jej na polskie gwiazdy. Obok Myslovitz, zagra też Coma, Strachy Na Lachy, Muchy czy Happysad i mało znany zespół CF98. – Dopiero jak zobaczyłem ich na tym plakacie to zacząłem ich szukać gdzieś w necie. Teraz nie wiem jak to jest, że oni się tam znaleźli – mówi Grzegorz Sobieraj.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Organizatorzy nowej edycji nie wykluczają w przyszłości sprowadzenia gwiazd zza granicy, ale to już zależy od tego jak przyjęta zostanie reaktywacja.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button