Do Warszawy nie poleci…
– Wydaję mi się, że to nie jest rozwiązanie. Jeżeli ktoś potrzebuje się przenieść z Katowic do Warszawy, to musi sobie kupić samolot, albo helikopter, bo LOT zapomniał o tym regionie. Uważam, że to jest skandaliczne i bardzo chętnie bym korzystał z lotu – mówi Wiesław Wiśniewski, do Warszawy lata własnym śmigłowcem.
Z regionalnych połączeń lotniczych korzystają głównie biznesmani, dla których najistotniejszy jest czas i komfort podróży. – Nie zawsze latam samolotem, często poruszam się samochodem, ale to jest krótka wizyta więc korzystam z samolotów – powiedział Alan Burn, biznesmen z Londynu.
Większość osób z samolotu korzysta jednak wyłącznie w podróżach międzynarodowych. Dawid Fiolka na lotnistko odwiózł swoich rodziców, którzy lecą do Niemiec. Sam nigdy nie wybrał by się samolotem do Warszawy. – Odprawa biletowa, podróż na lotnisko w Katowicach, potem z lotniska do centrum trzeba się dostać – suma sumarum szybciej jest pociągiem.
I właśnie dlatego samoloty LOT-u nie będą tak często jak do tej pory latały do Warszawy. Zamiast codziennie latać będą tylko dwa razy w tygodniu. Rentowność tego połączenia jest ujemna, czyli mówiąc prosto samolot wozi powietrze, pasażerowie nie korzystają z tego połączenia i wybierają połaczenia alternatywne. Linia by musiała dokładać do tego połączenia w nieskończoność.
Akurat w tej sprawie zdania są jednak podzielone. – Lot w swojej filozofi, tego lotniska nie zauważał i nie był wstanie. Myślę, że do dzisiaj nie jest wstanie ocenić możliwości rozwojowych tego lotniska i biznesu, który byłby wstanie zrobić – tłumaczy Eugeniusz Wróbel, członek zarządu GTL.
Były minister transportu Jerzy Polaczek uważa, że LOT sam jest sobie winien. Opóźnienia, usterki i odwoływane loty po prostu zniechęciły pasażerów. – Przede wszystkim jest to skandaliczna decyzja narodowego przewoźnika, który nigdy nie miał dobrego planu promocji połączeń Katowice -Warszawa. Nie mam słów dla tego rodzaju postawy w mojej ocenie zarząd spółki powinien ulec istotnym zmianom personalnym.
Prędzej mogą zajść zmiany w ofercie innych przewoźników przekonuje Cezary Orzech, rzecznik lotniska w Pyrzowicach. – Może małe linie, prywatne linie lotnicze uruchomią regularne połączenia stąd może na poczatek połaczenia na telefon.
Nowe rozwiazania nie pojawiają się z dnia na dzień. Nowośćią w Pyrzowicach miał być od dzisiaj system nawigacyjny ILS wspomagający lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widoczności. Termin przesunięto jednak o kolejne dni. Na razie nie wiadomo kiedy samoloty przestaną błądzić we mgle. Nie wiadomo też czy decyzja lotu podyktowana jest warunkami ograniczonej widoczności i także może zostać przesunięta w czasie.