Do wygrania 35 milionów!

Podobno pieniądze szczęścia nie dają, ale gdy mówimy o 35 milionach złotych, powtarzanie podobnych nonsensów jest groteskowe. Od rana kolektury lotto pełne tych, co chcą szczęściu pomóc, wielka kumulacja, jakiej jeszcze nie było uwalnia marzenia i nadzieje tak gęste, że można je kroić. Gdzieś pod koniec dnia i gdzieś w Polsce plany na przyszłość nabiorą barw, albo stawka wzrośnie .
Jeszcze tylko drobne i o to jest. 35 milionów złotych. Jak żywe. Niecałe dwa metry wysokości. Ponad 330 kilogramów wagi. Na obskurnej drewnianej palecie. Jednym słowem: pikuś. Bartosz Łuczywo
– Pracownicy, którzy pracują przy takich pieniądzach nie traktują ich jak pieniądze tylko jak papier – uważa Bartosz Łuczywo.
Ale to właśnie taka sterta….papieru wywołała dziś zbiorowe szaleństwo. Jak kraj długi i szeroki naród ruszył do kolektur. Bo nie od dziś wiadomo, że góra pieniędzy to góra spełnionych marzeń. – Żeby sobie zdrowie podreperować, mieszkanie wyremontować bo sama jestem i rentę mam małą – mówi Farniok Irena. – Z kolegami się podzielę i na wycieczkę pojadę – stwierdza Marcin Żurek.
Wycieczki, samochody, jachty, rezydencje. Wszystko na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko skreślić. – Przyjąłem taki system, że odwiedziłem piąta kolekturę i w każdej kupiłem kupon – mówi Krzysztof Jakubowski. – Z głowy wybrałem ciach ciach ciach, część podała żona, więc jeśli wygramy to połowa będzie moja połowa żony, a reszta dla dzieci – mówi Jerzy Kacpera.
Akurat w tym przypadku dla dzieci wiele nie zostanie, ale gdyby zdecydowały się same wysłać kupon to szansa jest. Na odmianę, której dziś życzyli sobie wszyscy. – Nie będę już musiał na budowie pracować, będę sobie żył jak król – stwierdza Marek Drop.
A wiadomo, że królewskie życie dla milionera stoi otworem. Choć ci, którym miliony aż tak nie imponują, bo już poznali ich smak, przestrzegają. Ciężar pieniędzy nie zawsze jest słodki.
A że wydawanie wielkich sum, to może być wielki kłopot, wie doskonale Adam Atmański, z banku ING. Na co dzień jednym kliknięciem inwestuje miliony. I jak mówi to nie totolotek. – Wydawanie pieniędzy na zakupach może być przyjemne, natomiast inwestowanie to duże emocje, czasami duże nerwy i olbrzymia odpowiedzialność – uważa Atmański.
Dziś chętnych do wzięcia na siebie takiej odpowiedzialności było wielu, wszyscy pełni wiary, wszyscy szczęśliwi i tylko tych z drugiej strony okienka szkoda.