Dolina trzech obietnic
Rozkręcić życie w Dolinie Trzech Stawów, szczególnie latem, nie jest trudno, ale byłoby znacznie łatwiej, gdyby to miejsce zmieniło się tak, jak tego chcą jego stali bywalcy. Do jedzenia, coś do picia, żeby było w pobliżu wody, no i ratownicy żeby byli, pilnowali, żeby było bezpiecznie w ogóle. Ale to, żeby zrobić kąpielisko, to by warto było – uważa Erich Woźniak. Warto też dotrzymywać obietnic. A już rok temu katowiccy urzędnicy zapewniali, że pływanie i plażowanie będzie tu znacznie przyjemniejsze. I chociaż te plany podobno się nie zmieniły, to wbrew zapowiedziom, w tym sezonie widok w Dolinie raczej się nie zmieni. Muszę powiedzieć, ze to jest porażka. Nie udało się zrealizować dokumentacji projektowej na czas, mimo że urząd już dość dawno, bo jesienią ogłosił przetarg – mówi Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji UM Katowice. Zwycięzca przetargu miał dostarczyć projekt do końca marca. Nie zrobił tego do dziś i tak naprawdę nie wiadomo kiedy projekt wypłynie na światło dzienne. To, co martwi urzędników, wcale nie dziwi mieszkańców. Szczególnie tych, którzy na bieżąco śledzą zapowiedzi dotyczące tego miejsca. Nie wierzę, że ono będzie tak szybko. W to nie wierzę na pewno. Parę lat chodzę tu prawie dziennie i tu się nic nie zmienia. Jak było zanieczyszczone, tak jest dalej zanieczyszczone – stwierdza Henryk Wawrzyniak. I pewnie zanim strumień miejskich pieniędzy przypłynie do Doliny minie jeszcze trochę czasu.
Zdaniem radnego Andrzeja Zydorowicza, akurat w tej sprawie urzędnicy nie są w stanie wytłumaczyć się przed mieszkańcami: Nie interesuje ich to, że coś się stało, komuś się plany pomyliły, tylko uważają, ze to jest nieudolność miasta Katowice. A szczególnie jego władz, które mimo wielu zapowiedzi, nadal nie potrafią przyspieszyć zagospodarowania Doliny Trzech Stawów. Poza czczą gadaniną nic więcej się nie robi, nie widać żadnych efektów, nie widać, zeby coś się ruszyło, zwłaszcza tutaj w sąsiedztwie tych pierwszych stawów – dodaej Zydorowicz.
Co więcej, wszelkie informacje na ten temat miasto najchętniej zamiotłoby pod dywan.` Bo z zapowiedzi budowy restauracji i kortów w tym miejscu też nic nie wyjdzie. Oferent, który chciał wydzierżawić tę działkę nie podpisał stosownej umowy, którą miasto zaproponowało i dopóki się inny oferent nie znajdzie, to ta działka będzie w takim stanie, jakim jest – mówi Józef Kocurek, wiceprezydent Katowic.
Oszczędzanie na Trzech stawach To wielki błąd – uważa architekt Robert Konieczny, który chciałby zorganizować konkurs na koncepcję zagospodarowania Doliny: To są realizacje niskobudżetowe Tak naprawdę najprostsze. Jesteśmy w zieleni, mamy tam tylko ścieżki, place zabaw, jakieś być może budynki, które tylko dopełnią teren i spowodują, ze ten teren będzie jeszcze bardziej atrakcyjny. Może po takim konkursie władze posypią głowę popiołem i przebudowa Doliny w końcu ruszy z kopyta.