Dopalacze pod obserwacją

Różnorodność dopalaczy jest tak duża, jak dużo sklepów z nimi. A chętnych na to, by do takich sklepów zaglądnąć nie brakuje.
– Bardzo dużo osób przychodzi do naszego sklepu – w liczbach dwieście osób. W weekendy jest więcej – informuje jedna z osób pracująca w sklepie z dopalaczami.
Nie dziwi więc fakt, że prawie w każdym mieście powstają kolejne sklepy.
– W ubiegłym roku było zarejestrowanych nieco ponad dwieście sklepów z dopalaczami, w tym roku jest ich już ponad pięćset – mówi Wiesława Dróżdż, Ministerstwo Finansów.
Teraz niemal wszystkie te miejsca sprawdzą kontrolerzy z Ministerstwa Finansów. Pod ich lupą będą kasy fiskalne, ale nie tylko.
– Gdyby okazało się, że towary, które znajdują się na sklepie – ich część składników jest niezgodna z legalnością, myślę, że wtedy inne służby mogłyby zadbać o to, żeby ten sklep był częściowo zamknięty albo przynajmniej przez jakiś czas nieczynny – twierdzi Joanna Kruz, Urząd Kontroli Skarbowej w Katowicach.
Takie działania nie mają być nękaniem sprzedawców i okazją do wprowadzania zakazu handlu. Mimo, że dopalacze to poważne zagrożenie dla organizmu, szczególnie młodego.
– Jeżeli do organizmu jest wprowadzana trucizna, a nie mamy wątpliwości, że to jest trucizna, wszelkie funkcje rozwojowe zostają zaburzane – wyjaśnia Gabriela Gajowiec-Krauze, Wojewódzki Ośrodek Zapobiegania i Leczenia Uzależnień.
W Rudzie Śląskiej nastoletni chłopak pod wpływem środków odurzających zabił kolegę. W policyjnej kartotece znajdują się też sami sprzedawcy, którzy spod lady wyciągają czasem coś więcej.
– Policjanci zatrzymali dwudziestojednoletniego właściciela sklepu z dopalaczami, który oprócz legalnej działalności prowadzili też nielegalną, polegającą na sprzedaży prawdziwych narkotyków – informuje podkom. Jacek Pytel, KMP w Katowicach.
Potwierdzają to też ci, którzy po nie sięgają. – Szczerze, wolałbym przyjść do sklepu, bo czasami jest tak, że jak weźmiesz od jakiegoś dilera to w ogóle Ci nie trzepie, a tutaj masz pewność, że banie będziesz miał – mówi jedna z osób, która kupuje dopalacze.
W zeszłym roku na liście zakazanych substancji znalazło się aż osiemnaście, które wchodzą w skład dopalaczy. Teraz do tej listy dodanych ma być kolejnych siedem. Do tej pory producenci zakaz łatwo omijali wprowadzając kolejne zamienniki. Tym razem ma być inaczej. Chodzi o wprowadzenie szybkiego mechanizmu identyfikacji nowych substancji.
– Jeśli mamy do czynienia ze środkiem odurzającym czy substancją psychotropową zostanie ona pilnie objęta kontrolą ustawową, na czas prowadzonych badań substancja zostanie objęta czasowym zakazem obrotu handlowego. Prace w tym zakresie rozpoczął już resort zdrowia przy współpracy z Ministrem Sprawiedliwości – informuje Joanna Dębek, Ministerstwo Sprawiedliwości.
Nieprzypadkowo na kontrolę wybrano ostatni dzień roku szkolnego. W wielu miastach sklepy te znajdują się blisko szkół. Jak mówią kontrolerzy z ministerstwa finansów przynajmniej na jeden dzień młodzież nie będzie miała do nich dostępu. Rodzice z kolei apelują, by więcej było nie tylko kontroli, ale też programów edukacyjnych.
– Szkoda, że tak mało jest zajęć w szkołach na ten temat, bo to jest bardzo potrzebna sprawa. Jeżeli sprawa pójdzie za daleko jest bardzo ciężko – mówi rodzic, którego syn jest uzależniony od narkotyków.
Wiedzą dobrze o tym Ci, którzy narkotykową przygodę zaczynali właśnie od para-narkotyków.