To z tej hali do każdego szpitala w Polsce trafiają środki ochrony osobistej. Rękawiczki, maseczki, kombinezony ochronne – wszystko co potrzebne w walce z epidemią magazynowane jest na powierzchni prawie 20 tys. m2 .
Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO tego lata w TVS!
– Gdyby to ująć w liczbach to jest ok. 500-600 średnio dziennie zamówień, które wpływają z placówek szpitalnych. W skali roku to jest około 140 tysięcy wysyłek, które są stąd wysyłane – mówi Krzysztof Jasiński, dyrektor operacyjny ZARYS.
Do czwartej fali epidemii przygotowują się nie tylko szpitale. Także dostawcy sprzętu medycznego. Bo były okresy, gdy środków ochrony osobistej po prostu brakowało.
– Myślę, że na pewno jest zdecydowanie lepiej niż na początku. Wiadomo, że pierwsza i druga fala to było potężne zaskoczenie i potężne niedobory. W tej chwili mamy już zdecydowanie większe doświadczenie, też w tym, jak optymalizować zapasy, jakie liczby produktów są zużywane. Myślę, że ze strony sprzętu medycznego jest zdecydowanie stabilniej. Będziemy obserwować sytuację. Ale środków takich jak: maski, kombinezony, czy rękawice medyczne, przynajmniej z naszej perspektywy jest wystarczająco – mówi Paweł Ossowski, prezes zarządu ZARYS.
A o tym, że czwarta fala epidemii nadchodzi wielkimi krokami przekonują też lekarze. Tylko dziś w kraju odnotowano 406 nowych zakażeń. Liczba nowych przypadków rośnie z dnia na dzień.
– Nie wykazaliśmy tej zbiorowej mądrości, nie zaszczepiliśmy się w sposób właściwy. Od wieków wiadomo, że epidemie ustępują, kiedy duża część populacji nabierze odporności, a druga część populacji umrze. I wtedy epidemia ma możliwość samozaniknięcia – mówi dr n. med. Maciej Hamankiewicz, Szpital Św. Elżbiety w Katowicach.
Dziś firma ZARYS poinformowała też o powołaniu do życia fundacji, która ma pomagać przekazując środki ochrony osobistej. Od początku epidemii w Polsce przekazała środki o wartości ok. 5 mln zł.
„Nie akceptuję tego jeszcze”. Piotr Małachowski na Stadionie Śląskim zakończył karierę
Coraz mniej czasu, żeby się spisać. Jak idzie spis powszechny na Śląsku?