Dotacje z poślizgiem

Michał Korombel ma marzenie, które jest wyjątkowo kosztowne. Dlatego ten początkujący biznesmen, który kilka miesięcy temu założył salon kosmetyczny, postanowił poprosić o pomoc Unię Europejską i złożył wniosek o dotację na zakup lasera kosmetycznego. – Konkurs został już przełożony trzykrotnie, mieliśmy zaczynać z inwestycją już w grudniu, teraz mamy koniec stycznia, a o konkursie nadal nic nie słychać – denerwuje się Korombel.
Wniosek Michała Korombla trafił do Śląskiego Centrum Przedsiębiorczości, razem z prawie tysiącem innych wniosków. I choć od tego momentu mijają ponad trzy miesiące, wiadomo już, że jego rozpatrzenie potrwa i to długo. – Nie ma dobrego wytłumaczenia na to, że jesteśmy po terminie. Jest bardzo duża liczba złożonych wniosków. Jesteśmy tak naprawdę jedynym województwem w takiej sytuacji – wyjaśnia Jarosław Kubiak, dyrektor Śląskiego Centrum Przedsiębiorczości.
Ale do przedsiębiorców takie tłumaczenia nie trafiają. Firmy pomagające w ubieganiu się o dotacje przeżywają prawdziwe oblężenie. – W tej chwili biorąc pod uwagę kryzys, przedsiębiorcy mają prawo być zniecierpliwieni – uważa Joanna Dymczyk, doradca ds. dotacji.
Bardzo zniecierpliwiony jest właściciel średniej firmy z branży budowlanej. Nie chce pokazać twarzy, bo boi się, że jego wniosek zostanie odrzucony. Jak przekonuje, nie tylko opóźnienia są problemem, ale również kłopoty z dodzwonieniem się do instytucji, niejasne i sprzeczne informacje wypływające ze Śląskiego Centrum Przedsiębiorczości.
A takie kłopoty dla przedsiębiorców mogą oznaczać zatrzymanie inwestycji, nieraz milionowe straty i konieczność zwolnień. – Pozostaje nam tylko przeprosić beneficjentów za to, co się dzieje i zapewnić, że na pewno robimy wszystko co w naszej mocy, by taka sytuacja w następnych konkursach się nie powtórzyła – przyznaje Kubiak.
I oby tak było, mówi ekonomista Bartłomiej Gabryś, bo w dobie kryzysu, zwłaszcza na rynku kredytowym, każde pieniądze przeznaczane dla biznesu są na wagę złota. – Jest to stałe źródło finansów tak naprawdę, z którego może przedsiębiorca korzystać dla rozwoju firmy – stwierdza Gabryś z Akademii Ekonomicznej.
Na razie śląscy przedsiębiorcy korzystać mogą jedynie w teorii.