AlarmRegionWiadomość dnia

Dramatyczna sprawa z Zabrza: Mówi, że bronił siebie i swojego samochodu. Grozi mu 10 lat więzienia… [WIDEO]

Dokładnie pół roku. Tyle mija od feralnej, czerwcowej nocy, która mogła skończyć się śmiercią. -Pamiętam tylko, że upadł na mnie i on tylko mnie wciąż okładał, ja okładałem niego. Tylko, że ja miałem nóż w ręku – wspomina dramatyczne wydarzenia nocy sprzed pół roku Artur Karmasz. Artur Karmasz zareagował na wyjący w jego samochodzie alarm i fakt, że przy aucie kręci się nieznajomy człowiek. Wyszedł na zewnątrz, zabierając ze sobą nóż kuchenny. Jak twierdzi, w obawie i na wszelki wypadek. Wtedy 17-latek miał go zaatakować. Chłopak uciekł tuż po tym, jak został ranny. -Natychmiast zgłosiliśmy to na policję i od razu powiedziałem policjantom, że ponieważ mnie zaatakował to ugodziłem go tym nożem i poprosiłem żeby go szukali, dzwonili do szpitali – dodaje Artur Karmasz.

 

 

Tej samej nocy rannego młodego mężczyznę znaleźli przypadkowi przechodnie. Leżał kilkaset metrów od miejsca zdarzenia. Był nieprzytomny. Miał cztery rany w okolicach twarzy i klatki piersiowej. -Groziło mu wykrwawienie i te urazy, których on doznał w wyniku zadanych uderzeń nożem mogły taki śmiertelny skutek spowodować – mówi Marek Wypych z zabrzańskiej policji. Kamery miejskiego monitoringu uchwyciły moment przed spotkaniem dwóch mężczyzn. Tamtej nocy idąc ulicą 17-latek chwytał za klamki wielu innych samochodów. -Ma jakąś tam przeszłość, tak? Jest znany policji. Ale to nic z tego… to ja jestem przestępcą – mówi Artur Karmasz. Niedługo później okazało się, że właściciel samochodu nie jest poszkodowanym tylko podejrzanym. Nie ma twardych dowodów na to, że nastolatek wszedł do środka samochodu i na to, że po wyjściu z niego stwarzał realne zagrożenie. -Nie podlega karze ten, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu, zdarzenia – mówi Joanna Kosińska, Prokuratura Rejonowa w Zabrzu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

 

A w tej sytuacji, zdaniem śledczych, zachowanie usprawiedliwione nie było. Tyle, że obronę konieczną, nawet zdaniem ekspertów trudno włożyć w jakiekolwiek ramy. Kodeks karny zawiera bowiem jedynie jej ogólne zasady. Pozostaje więc pytanie, jak bardzo trzeba się bać żeby użyć siły? -Jeżeli mamy do czynienia z zagrożeniem życia i zdrowia to oczywiście użycie takiego środka jak nóż, co do zasady wydaje się być uzasadnione. Pytanie tylko, czy to powinno się aż tak daleko posunąć? – zastanawia się mec. Mariusz Orliński, Kancelaria SZiP w Katowicach. Proces Artura Karmasza ruszy w lutym przyszłego roku i choć prokuratura początkowo planowała postawienie mu zarzutu usiłowania zabójstwa, ostatecznie zarzut zmieniła na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. A za to mężczyźnie grozi nawet 10 lat więzienia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button