Dramatyczna sytuacja powodziowa na Węgrzech
Do wielu miejsc nie można jednak dotrzeć nawet amfibiami. Z powodu fatalnej pogody w akcji ratunkowej nie mogą wziąć udziału wojskowe śmigłowce. Wielu Węgrów nie chce opuścić swoich domów.
W północnych i wschodnich Węgrzech woda zalała połączenia komunikacyjne. Nie kursuje wiele pociągów.
Z brzegów wystąpiła również rzeka Slana na wschodzie kraju. Osuwają się zbocza niszcząc domy i zabudowania gospodarcze.
Alarm przeciwpowodziowy ogłoszono w Budapeszcie. Wysoka fala zmierza w kierunku węgierskiej stolicy. Zamknięto nadbrzeża Dunaju.
W ciągu 24 godzin woda zalała na Węgrzech 140 tysięcy hektarów gruntów rolnych. Wiele miast i miasteczek jest odciętych od świata. Przy umacnianiu wałów pracuje kilka tysięcy osób. Ułożono półtora miliona worków z piaskiem.