RegionWiadomość dnia

Dramatyczne sceny na lotnisku w Pyrzowicach! [Zdjęcia i Wideo]

W Pyrzowicach sceny jak z amerykańskiego filmu akcji, ale ta historia opisuję polską rzeczywistość czasów PRL-u. Końcowe sceny nowego filmu Jacka Bromskiego. “Wyprawa na księżyc” to typowe kino drogi. Główny bohater, Adam, dostaje powołanie do Ludowego Wojska Polskiego. Przydzielony do służby w Marynarce Wojennej. Film opowiada podróż głównego bohatera z rodzinnego Podhala do nadmorskiej jednostki. – Cała ta historia jest opowiedziana z perspektywy dwóch, bardzo ważnych wydarzeń historycznych. 19 lipca lądowanie człowieka na księżycu, a 22 lipca 25-lecie PRL – tłumaczy Jacek Bromski, reżyser. Ekipa filmowa od wielu tygodni jest w trasie. Ostatnie dni filmowcy spędzili na Górnym Śląsku. Praca dla głównego bohatera, jest przy okazji wyjątkową wycieczką. – Nie wiem, czy gdyby nie film, to miałbym okazję w ogóle kiedykolwiek tam wejść i kręcić sceny przy ognisku na hałdzie. Poza tym widoki, to coś fantastycznego. Naprawdę piękna sprawa – podkreśla Filip Pławiak, który gra główną rolę w filmie.

U boku debiutanta na ekranie zobaczymy dobrze znane nazwiska. Anna Przybylska, tu jako Roksana, to dziewczyna filmowego Adama. – Spowoduję dosyć dużo zamieszania i w kłopoty popadnie główny bohater Adaś. Może tylko tyle, tak enigmatycznie i tajemniczo, żeby nie zdradzać.

Jest porwanie z historią miłosną w tle, a uprowadzona maszyna ląduje później w Berlinie Zachodnim. Historia, których w czasach PRL-u, nie brakowało. W gwiazdorskiej obsadzie nie mogło zabraknąć starego Antonowa 26, który na potrzeby polskiego kina stał się tym z numerem 24. Filmowcy nie mieli większego wyboru – alternatywą dla Katowic była tylko Ukraina. – Doklejone zostały okienka, doklejone zostały znaki rozpoznawcze LOT-u i gra – oznajmia Krzysztof Zbierski, dział techniczny firmy Exin.

Kino akcji, które nieobce jest Pyrzowicom. – Kilka lat temu był realizowany jeden z odcinków Wielkich Ucieczek. To było jeszcze większe przedsięwzięcie. Stała jeszcze stara wieża kontroli lotów, z której trzeba było zrobić taką z lat 70-tych – wspomina Cezary Orzech, rzecznik pyrzowickiego lotniska. Bo kamera po prostu takie obrazki kocha, a filmowcy dobrze o tym wiedzą.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button